Archeolodzy odkryli szczątki należące do nieznanego dotąd faraona sprzed ponad 3600 lat. Szkielet króla Seneb Kaja znaleziono w południowym Abydos w prowincji Sohag - poinformowało egipskie ministerstwo ds. starożytności.
Odkrycia dokonali archeolodzy z Uniwersytetu Pensylwanii współpracujący z Egipcjanami.
Do tej pory w historii starożytnego Egiptu nie znano władcy o imieniu Seneb Kaj. Imię to znajduje się w królewskim kartuszu zapisane hieroglifami - podało w komunikacie ministerstwo.
Zdjęcie szkieletu faraona na białym płótnie nosi podpis wyjaśniający, że mumia padła ofiarą rabusiów grobów.
Jak podano w komunikacie ministerstwa, w grobowcu nie znaleziono żadnych sprzętów, co świadczy o tym, że obrabowano go jeszcze w czasach starożytnych.
W oświadczeniu szef ekspedycji Joseph Wegner podał, że "skromne rozmiary grobowca wskazują na upadek gospodarczy w tym okresie".
Inne fotografie ukazują mocno zniszczony sarkofag w komorze grobowej pozbawionej sufitu. Ściany komory zdobione są freskami.
Panowanie Seneb Kaja datowane jest na ok. 1650 r. p.n.e., czyli drugi okres przejściowy, kiedy doszło do załamania władzy centralnej i powstania małych królestw w latach dzielących Średnim Państwo i Nowe Państwo.
Zakłócenia spowodowane przez człowieka mają znacznie szerszy wpływ, niż wcześniej sądzono.
Dokumnent wskazuje m.in na wyzwania wynikające ze skutków innowacji.
Zwłaszcza niebezpieczne są matki, które bronią swojego potomstwa.
Hiszpańsko-australijski zespół opracował pionierską metodę rozkładu plastikowych śmieci.
Odkryte w Alpach i Arktyce mikroorganizmy potrafią rozkładać plastik w niskich temperaturach.
Do substancji perfluoroalkilowych (PFAS) zaliczane są tysiące syntetycznych związków chemicznych.