Oświecone robaczki

Robaczki świętojańskie widziałem wiele razy. Ale dopiero teraz oświeciło mnie na dobre.

A wszystko zaczęło się od ogniska. Na dwa dni pojechałem w góry, w okolice Rajczy w Beskidzie Żywieckim. Ognisko zorganizowali znajomi. Gdy jedni piekli kiełbaski, drudzy grali i śpiewali, a trzeci przewracali karkówkę na drugą stronę, ja poszedłem do domu po masło. Idąc łąką, oniemiałem. W wysokich trawach co kilkadziesiąt centymetrów świeciło małe zielone światełko. „Zielone” to może źle powiedziane (nie mogę się pochwalić zbyt bogatym słownictwem, jeżeli chodzi o kolory) – to była odblaskowa mieszanka koloru zielonego z żółtym. Zjawisko wyglądało nieziemsko. Stałem i patrzyłem jak dziecko (podczas gdy reszta czekała na masło). Kolejnego dnia musiałem o tym poczytać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg