O treści moratorium genetyków i samoograniczaniu naukowców z prof. Ewą Bartnik, genetykiem z Uniwersytetu Warszawskiego i z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie rozmawia Tomasz Rożek
Dlaczego nigdy nie było protestów czy listów moratoryjnych dotyczących klonowania terapeutycznego człowieka? Wydaje się, że klonowanie może być wykorzystane w znacznie szerszym zakresie niż terapia CRISPR – Cas9, o której mówimy.
Ma pan rację. Klonowanie ludzi jest znacznie groźniejsze. Jedyna odpowiedź, jaka przychodzi mi do głowy, na pytanie, dlaczego nikt nie reagował, jest taka, że rozwój technik umożliwiających klonowanie trwał prawie 20 lat. Przez lata próbowano i nic nie wychodziło. Wiele prób, wiele porażek. To były bardzo małe kroczki i być może środowisko, mówiąc w skrócie, straciło czujność. Tymczasem metoda CRISPR – Cas9 rozwijała się w sposób błyskawiczny. To tempo mogło wielu ludzi zaniepokoić. W przypadku klonowania terapeutycznego człowieka nie było zakazu, bo przez długie lata nie było groźby. W przypadku CRISPR – Cas9 groźba pojawiła się dość szybko.
Czy Pani zdaniem ten list odniesie jakikolwiek skutek?
Myślę, że tak. List ukazał się w bardzo ważnym czasopiśmie, podpisały go wielkie i szanowane w świecie naukowym nazwiska. Myślę, że wywoła spory odzew.
Czy nauka powinna się sama ograniczać?
Moim zdaniem tak. W nauce potrzebne są pewne ramy, bo – w skrócie mówiąc – wariaci pojawiają się także wśród naukowców. A mówiąc poważnie, uważam, że fakt, że coś dzisiaj jest niemożliwe technicznie, albo nierealne do przeprowadzenia, nie może być powodem braku myślenia o implikacjach. W przypadku listu, o którym mówimy, nie chodzi o wstrzymanie badań jako takich. Autorzy wielokrotnie podkreślają, a nawet apelują o prowadzenie tych badań dalej, ale nie na komórkach zarodkowych, tylko na zwierzętach. Ja sama wolałabym, żeby ludzie byli leczeni po urodzeniu, żeby leczona była konkretna tkanka. CRISPR – Cas9 umożliwia ingerencję w geny na etapie zarodkowym, czyli zanim chora tkanka powstanie. To budzi jednak moje obawy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.