Nauczanie przez klikanie

Każdy może dziś znaleźć się na pokładzie stacji kosmicznej, zanurkować w Wielkiej Rafie Koralowej lub badać inne planety. Jak? Wystarczą tylko dobre łącza internetowe i… otwarta głowa. .:::::.

– Najczęściej łączą się z nami dwie szkoły – powiedział mi Fred Nucifora, osoba odpowiedzialna za komunikację i edukację w ośrodku. – Dla nas nie ma znaczenia przesunięcie czasowe – dodał. Udział w lekcji nic nie kosztuje. Uczniowie rozmawiają, a właściwie zadają pytania nurkowi, który znajduje się w Townsville pod wodą. To on objaśnia, pokazuje i tłumaczy na konkretnych przykładach. Gdy uczniowie pytają o powody obumierania koralowców, nurek, tłumacząc, pokazuje, jak obumarły koral wygląda. To, że zapamiętają tak udzieloną odpowiedź, jest pewne jak w banku. Równocześnie na pewno poczują się zmotywowani do nauki języka angielskiego. Mają też niepowtarzalną okazję do skonfrontowania swojej wiedzy z wiedzą rówieśników z innej szkoły, być może znajdującej się po drugiej stroni kuli ziemskiej.

Laboratorium w domu

Coraz częściej nie ma różnicy, czy mieszka się w sąsiedztwie, czy w odległości tysięcy kilometrów od siebie. Duże agencje kosmiczne łączą ze sobą największe teleskopy i udostępniają zbierane przez nie dane on-line. To samo dotyczy badań satelitarnych. Nauczyciel fizyki może pokazać na lekcji, jak wygląda analiza nadesłanych z kosmosu zdjęć. Nie tylko o edukację tutaj chodzi. Z jednej strony coraz dokładniejsze badania kosmosu wymagają rejestrowania coraz większej ilości danych.

Orbitalny teleskop Hubble’a codziennie robi tyle zdjęć, że można by nimi wypełnić pięć encyklopedii. Jeden człowiek, a nawet grupa ludzi nie jest w stanie wszystkich zebranych w ten sposób informacji nawet przejrzeć, nie mówiąc już o ich analizie czy odpowiedniej interpretacji. Z drugiej strony ci, którzy długie lata spędzili na analizie zdjęć czy wykresów, mogą mieć kłopot z niestandardowym podejściem do swojej dziedziny. Tymczasem osoba z zewnątrz takich kłopotów nie ma. Im więcej oczu będzie patrzyło w niebo, tym większa szansa, że coś zobaczą.

W końcu nie raz zdarzało się, że amatorzy odkrywali coś, czego nie mogli dopatrzyć się specjaliści. Tak samo jak astronomowie od jakiegoś czasu postępują klimatolodzy. Z Internetu można ściągnąć specjalny program, który stojący w domu komputer zamieni w małe laboratorium klimatologiczne. Nie dość, że pomoże to sprawniej przeprowadzić skomplikowane analizy naukowe, to na dodatek może wzbudzić w młodym człowieku zainteresowanie nauką. Odkrywcą może zostać każdy. Jeszcze nigdy szanse na edukację nie były tak wyrównane. I jak nigdy wcześniej wszystko zależy od determinacji i pracowitości.



Gość Niedzielny 18/2007

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg