Urlop między gwiazdami

Czas zapomnieć o wybrzeżach Turcji i greckich wyspach. Hawaje nie robią już na nikim wrażenia. Nadchodzi czas urlopów w kosmosie. .:::::.

Pół roku nauki

Pierwszym krokiem do urlopu nie pod, ale między gwiazdami jest pomyślne przejście badań lekarskich. Nie chodzi jednak o rutynowe testy czy badania okresowe organizowane przez zakłady pracy. Przystępując do programu kosmicznej turystyki, musimy zaakceptować, że nasz organizm i psychika zostaną przebadane pod każdym względem. Przez 10 dni sztab lekarzy będzie się nam drobiazgowo przyglądać. Jeśli badania wypadną pomyślnie, otrzymamy zielone światło do dalszych przygotowań. Jeśli nie – pozostanie poczucie żalu albo, jak w przypadku ostatniego kosmicznego turysty, 60-letniego Grega Olsena, konieczność przeprowadzenia dodatkowych kuracji. Ostateczne wyniki muszą być idealne.

Następnie czeka nas ponad tysiąc godzin zajęć teoretycznych, do których zaliczają się lekcje rosyjskiego, a także ćwiczenia na wszelkiego rodzaju symulatorach. Kolejne setki godzin spędzimy, ucząc się, jak być pożytecznym członkiem załogi – trzeba wiedzieć, jak działają urządzenia na statku albo jak udziela się pomocy medycznej. W końcu zostaniemy połączeni w zespół, w jakim odbędzie się lot. Dalej będziemy się uczyć już jako drużyna. Ostatecznie, po pół roku żmudnych szkoleń, ćwiczeń, testów i godzinach spędzonych na symulatorach, będziemy gotowi do drogi w kierunku stacji ISS.

Tanie loty w kosmos

To wersja dla milionerów, kosmiczna pierwsza klasa. Bywalcom przedziałów turystycznych pozostaną... tanie linie kosmiczne. Wszystko wskazuje na to, że pierwsze będą nazywać się Virgin Galactic. Firma jest częścią Virgin Group należącej do Richarda Bransona. W skład jego imperium wchodzą m.in. linie lotnicze i wytwórnia muzyczna. Brytyjczyk już rozpoczął sprzedaż biletów i wykupił licencję na produkcję specjalnych pojazdów. Mają być wzorowane na Space- ShipOne – pojeździe, który pomyślnie wykonał próbne loty w kosmos.

Co prawda w czasie dwugodzinnego lotu pasażerowie tylko kilkanaście minut spędzą w kosmosie, nie oddalając się zbyt „daleko” od Ziemi, jednak cena jest bardzo atrakcyjna – przynajmniej w porównaniu z dzisiejszymi propozycjami. Ziemię, jaką ujrzał Gagarin, będzie można zobaczyć już za 200 tys. dolarów (cena będzie obejmować lot i sześciodniowe szkolenie). Ponoć celem Bransona, który chce zainwestować w infrastrukturę do lotów kosmicznych 100 milionów dolarów, jest pokazanie kosmosu trzem tysiącom śmiałków do 2010 roku. Pierwszy statek z floty Virgin Galactic ma się nazywać „VSS ENTER- PRISE” i wystartować w 2008 roku. Bilety – jak to w przypadku tanich linii – trzeba zarezerwować wcześniej, na przykład za pośrednictwem Internetu. Najlepiej dzisiaj.



Gość Niedzielny 01/2006
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg