Kiedy kopali fundamenty pod budynek gospodarczy, znaleźli tajemnicze naczynie. – Może złoto? – przebiegło im przez myśl. Przerazili się, gdy w garncu odkryli ludzkie kości. .:::::.
Dotąd najcenniejszym znaleziskiem było odkryte w jednym z grobów naczynie dackie. Wykopano je 20 lat temu. – Wtedy było ono sensacją archeologiczną, po raz pierwszy namacalnie potwierdzającą przypuszczenia uczonych, że na terenie Małopolski możemy mieć do czynienia z wpływami kultury dackiej – opowiada Andrzej Szpunar. Dakowie, którzy w pierwszych wiekach po Chr. zamieszkiwali głównie tereny dzisiejszej Rumunii, często atakowali rzymskie prowincje. Ich ojczyzna była bogata w surowce, zwłaszcza w złoto. Kiedy cesarz Trajan podbił Dację, część tamtejszych mieszkańców zromanizowała się, a część, tzw. wolnych Daków, wywędrowała. Przypuszcza się, że także tutaj, za Karpaty.
Rzymska moda
Groby to dla archeologów kopalnie wiedzy. Dostarczają jej zwłaszcza odnajdywane w nich przedmioty codziennego użytku. W przypadku mężczyzn, na podstawie wyposażenia można określić, czy zmarły był wojownikiem konnym czy pieszym. Zanim broń schowano do grobu zmarłego, wcześniej ją gięto. Dlaczego? Może wynikało to z jakichś rytualnych praktyk. A może po prostu dlatego, żeby się zmieściła w jamie, albo niszczono ją, aby zniechęcić potencjalnych złodziei do rabowania grobów. – Broń w starożytności, podobnie jak dziś, była bardzo cenna – podkreśla dyrektor łętowickiej ekspedycji. Oprócz broni, narzędzi czy naczyń na cmentarzysku nie brakuje także wszelkiego rodzaju ozdób. Zapinki zwykle występujące w parze sugerują, że ówcześni łętowiczanie nosili „antyczne” stroje upinane na ramionach. – Moda kultury przeworskiej zmieniała się zgodnie z trendami mody w Rzymie – uważa Andrzej Szpunar. – Świadczą o tym kształty zapinek i naszyjników. Pojawiały się ozdoby sprowadzane z Rzymu lub rodzime podobne formy.
Wznowienie badań na terenie łętowickiego cmentarzyska stało się możliwe dzięki programowi „Dziedzictwo Kulturowe”, finansowanemu przez rząd. Celem tego programu jest „ochrona zabytków archeologicznych”. Archeologom cały czas towarzyszą wnukowie państwa Adamusów. Starszy już chciałby zostać – jak mówi – „kopaczem”. – Kto wie, może po tej przygodzie z cmentarzyskiem dochowamy się archeologa w rodzinie – śmieje się babcia.
Gość Niedzielny 34/2006
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.