Kilka dni temu niedźwiedź brunatny był widziany koło miejscowości Rudawka w powiecie augustowskim (woj. podlaskie) - czytamy w środę w "Super Expressie". Według informacji Podlaskiej Straży Granicznej, zwierzę przybyło z Litwy przez Białoruś.
Jak podaje gazeta, zwierzę w Rudawce kilka dni temu widzieli funkcjonariusze SG, a później w innym miejscu odnaleziono ślady łap. "Były w pasie granicznym między Polską a Białorusią" - potwierdza cytowana w SE mjr Katarzyna Zdanowicz z podlaskiej SG.
Zgodnie z relacją gazety, leśnicy po obejrzeniu śladów stwierdzili, że należą one do niedźwiedzia brunatnego. "Ostatnio niedźwiedź brunatny na tych terenach (tj. w Puszczy Augustowskiej - PAP) był widziany w 1919 roku" - powiedział SE rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk.
Jak czytamy, niedźwiedź przybył z Litwy przez Białoruś. "Białorusini poinformowali naszą Straż Graniczną, że dzień wcześniej stwierdzono identyczne tropy na granicy litewsko-białoruskiej i zaobserwowano niedźwiedzia brunatnego" - poinformowała SE mjr Zadanowicz.
"Teraz niedźwiedzia chcą namierzyć leśnicy. Specjaliści ostrzegają, że niedźwiedzie mogą być bardzo groźne, gdy są ranne lub wygłodzone" - czytamy. Jak dodano, "leśnicy przypuszczają, że (niedźwiedź) szuka samicy, bo do końca lipca mamy okres niedźwiedzich godów, i mają nadzieję, że pod Augustowem pozostanie już na zawsze".
Zakłócenia spowodowane przez człowieka mają znacznie szerszy wpływ, niż wcześniej sądzono.
Dokumnent wskazuje m.in na wyzwania wynikające ze skutków innowacji.
Zwłaszcza niebezpieczne są matki, które bronią swojego potomstwa.
Hiszpańsko-australijski zespół opracował pionierską metodę rozkładu plastikowych śmieci.
Odkryte w Alpach i Arktyce mikroorganizmy potrafią rozkładać plastik w niskich temperaturach.
Do substancji perfluoroalkilowych (PFAS) zaliczane są tysiące syntetycznych związków chemicznych.