Słonie potrafią ostrzegać innych członków stada przed atakiem pszczół. Słysząc alarm, określone dźwięki, inne słonie pierzchają w popłochu. O badaniach naukowców pracujących w Kenii informuje serwis "New Scientist".
Już wcześniej zaobserwowano, że słonie "trąbią", gdy czują się zagrożone przez lwy. Teraz wiemy również, że te wielkie zwierzęta wydają konkretne dźwięki, ostrzegając się przed innymi zagrożeniami.
Mimo grubej skóry, słonie boją się pszczół. Małe owady potrafią im bowiem wejść do trąby i użądlić od wewnątrz. Mogą też ciąć w okolicę oczu, zostawiając bolesne, gojące się tygodniami ślady. Orientując się, że w pobliżu pojawiły się pszczoły, wielkie słonie natychmiast czmychają - wykazała to w 2007 r. Lucy King z University of Oxford i jej współpracownicy. Ucieczką reagują już na samo pszczele brzęczenie. Wykorzystując tę wiedzę, naukowcy zdołali ochronić ludzkie osiedla przed kłopotliwymi wizytami słoni - rolę zapory "przeciwsłoniowej" pełniły rozstawione wokół wioski ule.
King nadal bada znaczenie dźwięków, wydawanych przez słonie z Kenii. Ostatnio udowodniła, że zaalarmowane obecnością pszczół olbrzymy trąbią i ostrzegają pozostałych członków grupy. A oni świetnie rozumieją ten przekaz. Naukowcy przeprowadzili doświadczenie, puszczając słoniom przez głośniki nagranie takich ostrzegawczych odgłosów. "Na ten sygnał, sześć spośród dziesięciu badanych rodzin słoni rzuciło się do ucieczki" - relacjonuje King. Biegnąc, gwałtownie potrząsały głowami, jak gdyby próbowały oganiać się od owadów.
Badania King pozwalają przypuszczać, że słonie można zniechęcić do odwiedzania ludzkich osiedli, wykorzystując wyłącznie nagrania "pszczelego alarmu".
Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób ostrzega.
Pożary składowisk odpowiadają za 15 proc. emisji dioksyn w Polsce.
W niesprzyjających warunkach środowiskowych może nosić w macicy uśpiony, nie zagnieżdżony zarodek.
Jesień to czas, gdy obserwujemy skupiska biedronki azjatyckiej, szukającej miejsca do przezimowania.