Przez lata myślałem, że wyznawcy teorii płaskiej Ziemi to ludzie, którzy chcą wsadzić kij w mrowisko.
W sumie to pożyteczne. Zmusza do myślenia, do zastanowienia się. Nie mieściło mi się w głowie, że w XXI wieku można serio uważać, że Ziemia jest płaska.
A tymczasem okazuje się, że – patrząc na ilość komentarzy – jest całkiem spora grupa ludzi, którzy są przekonani o tym, iż rzeczywiście żyjemy na powierzchni ogromnego dysku. Część zwolenników tej koncepcji twierdzi równocześnie, że Mars i Księżyc są okrągłe. Przekonania o tym, że to nie żart i prowokacja nabrałem, gdy po zrobieniu programu o okrągłości Ziemi na platformie YouTube znalazłam kilka filmów na swój temat. Tylu gorzkich słów na temat mojej (nie)wiedzy nie słyszałem od czasów studiów i egzaminu z fizyki kwantowej. Z niektórymi osobami udało mi się nawet skontaktować. Przedziwne to były rozmowy.
Dzisiaj wszyscy jesteśmy twórcami. Wszyscy możemy nimi być. Na platformach wideo, w mediach społecznościowych słowo utytułowanego profesora jest tyle samo warte co słowo ignoranta. O zgrozo, temu ostatniemu jest łatwiej. Jego nic nie ogranicza, jemu wszystko wolno. Profesor musi uważać na każde słowo, a wiedząc, że świat bywa skomplikowany, czasami musi niuansować. Przekaz ignoranta zawsze będzie bardziej klarowny niż przekaz profesjonalisty. To dlatego (choć uważam, że to błąd), wielu ekspertów odmawia udziału w dyskusjach i debatach. Nie chcą się szarpać, bo – w swojej opinii – i tak przegrają.
I w takim momencie na scenę wjeżdża rycerz na białym koniu. Największa platforma wideo, YouTube, chce wprowadzić cenzurę materiałów, które promują pseudonaukę i teorie spiskowe. Zarządzający platformą chcą blokować przekaz, który może odbiorców wprowadzać w błąd. Super! Super? Nie, to fatalna wiadomość. Jeżeli do takich zmian w serwisie dojdzie, będzie to wylanie dziecka z kąpielą.
To nie nierzetelne materiały są problemem dzisiejszego świata, tylko coraz marniejsza edukacja. Może i w detalach, w wąskim wycinku jesteśmy mistrzami świata (choć i tutaj miewam poważne wątpliwości), ale jednocześnie nasza wiedza ogólna i odporność na bzdury są coraz mniejsze. Nawet jeżeli jeden z serwisów wprowadzi cenzurę, na innych platformach pseudonaukowe czy spiskowe treści będą zdobywały kolejnych odbiorców. To kompletnie nieskuteczne. Ponadto pojawiają się inne wątpliwości.
Granica pomiędzy nauką i pseudonauką nie jest oczywista i bywa zmienna. Poza tym kto i zgodnie z jakimi kryteriami będzie decydował, co wolno na YouTubie oglądać, a co należy skasować? Materiały paranaukowe mogą być doskonałą okazją do zastanowienia się, „jak ten świat działa”. Szkoła i rodzina często nie uczą młodego człowieka, jak funkcjonować w gąszczu informacji. Budowanie komfortowej bańki, w której nie będziemy zmuszeni do weryfikacji oraz intelektualnego wysiłku, nie tylko nie pomoże. Moim zdaniem mocno zaszkodzi. A przy okazji pozwoli kontrolować treści na rynku, na którym każdy może coś powiedzieć. Jednak to, kogo warto słuchać, powinno zależeć od nas, odbiorców, a nie od zarządzających platformą.
System rakietowy SLS i kapsuła Orion, które zabiorą załogę w kosmos, są już prawie gotowe.
Obserwacja tych miejsc jest wyjątkowo trudna z powodu gęstych chmur pyłu i gazu.
Odkrycie pokazuje, że BMI nie jest i nie powinien być jedynym wskaźnikiem stanu zdrowia.
Astronomiczna jesień przychodzi w różnych dniach między 21 a 24 września i o różnych godzinach.
Tak wynika z analizy obejmującej dane ponad 4 mln dorosłych osób z Europy i USA.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.