Pierwszy Europejczyk postawi stopę na Księżycu w ciągu 10 lat - powiedział PAP David Parker z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Agencja ta prowadzi dwa flagowe projekty związane z eksploracją Srebrnego Globu - dotyczą transportu dużych ładunków i przetwarzania księżycowych zasobów.
W listopadzie br. odbędzie się konferencja Space19+, w czasie której rada ministerialna ESA, w której skład wchodzą kraje członkowskie, podejmie decyzje dotyczące finansowania działalności Agencji w kolejnych latach. W czasie tego spotkania podjęta zostanie również decyzja związana z przyszłym kształtem europejskiej eksploracji kosmosu.
"Pierwsi Europejczycy postawią swoją stopę na Księżycu z pewnością w ciągu najbliższych 10 lat" - powiedział PAP dyrektor ds. lotów załogowych i eksploracji robotycznej ESA David Parker. Dodał, że obecnie ESA skupia się na dwóch prowadzonych przez siebie robotycznych projektach związanych ze Srebrnym Globem.
Pierwszy - jak wyjaśnia Parker - to opracowanie koncepcji niewielkiego lądownika o wadze kilkuset kilogramów. Jego celem byłoby przetwarzanie lokalnych zasobów - księżycowego pyłu (regolitu) m.in. na tlen.
Drugi, większy projekt przygotowywany we współpracy z Kanadą i Japonią polega na stworzeniu dużego lądownika, który będzie w stanie przewieźć na powierzchnię Księżyca nawet ponad tonę ładunku. Byłby to zatem obsługiwany zdalnie transportowiec.
Parker przypomina, że amerykańscy astronauci z misji Apollo spędzili maksymalnie tylko kilka dni na Księżycu. Dlatego nie potrzebowali dodatkowych zasobów do przetrwania na jego powierzchni. Teraz jednak NASA planuje powrócić na naszego satelitę na dłużej; do 2028 r. ma tam powstać stała baza. Ekspert mówi, że amerykański lądownik nie będzie w stanie przewozić zbyt dużych ładunków. "Dlatego Europa będzie mogła zapewnić lądownik transportowy" - mówi. Parker dodaje, że będzie on mógł służyć do wysyłania księżycowych próbek do stacji, która wkrótce ma zacząć orbitować wokół Księżyca - Lunar Gateway. Tam będzie można poddawać je analizom.
Obecnie ważą się losy obu projektów i decyzja o ich finansowaniu zostanie podjęta w czasie konferencji Space19+. "Chciałbym realizować oba projekty. Jednak zależy to od państw członkowskich, jakie będą w stanie zapewnić środki" - dodał. ESA jest również partnerem w projektach księżycowych prowadzonych przez inne kraje - przygotowuje komponenty do pojazdu NASA Orion, który ma transportować astronautów z Ziemi do Lunar Gateway. Rozważany jest też udział w ESA w rozbudowanie Lunar Gateway.
Obecnie ESA wydaje ok. 500 mln euro rocznie na eksplorację kosmosu. "Chcemy podnieść tę sumę do 650 mln euro. Tylko w ciągu tygodnia NASA wydaje 200 mln dolarów na program eksploracji kosmosu!" - mówi.
"W Europie mieszka 500 mln ludzi. Wydajemy 1 euro rocznie na każdego obywatela. To mniej niż koszt biletu na metro w Paryżu" - podkreśla.
Czy w przyszłości kosmos może być ratunkiem dla ludzkości w obliczu degradacji coraz większych obszarów Ziemi? Z opublikowanego w 2018 roku raportu wspólnotowego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej (JRC) wynika, że degradacji uległo już ponad trzy czwarte całej lądowej powierzchni Ziemi, a do roku 2050 liczba ta może wzrosnąć do nawet 90 proc. Parker, pytany o możliwość przeniesienia ludzi na inne obiekty w przestrzeni kosmicznej czy budowę tam np. większej kolonii, wyraża jednak sceptycyzm. W jego ocenie ludzie w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat dolecą na Marsa. "Niektórzy mówią, że będą ich tysiące lub miliony, w co trudno jest mi uwierzyć" - mówi.
Dodaje, że najpierw musimy poznać najbliższe ciała niebieskie, a dopiero potem podjąć ewentualną decyzję o ich zasiedleniu na większą skalę. "Najważniejsza jest perspektywa, jaką daję eksploracja kosmosu. (...) Astronauci nie widzą granic, ale widzą zanieczyszczenia, zmniejszający się obszar lasów tropikalnych" - mówi.
Jak zauważa technologie używane w eksploracji kosmosu można jednak z powodzeniem stosować na Ziemi tak, by o nią lepiej dbać. Zwraca szczególną uwagę na recykling - jego wydajność jest nieporównywalnie większa w kosmosie niż na Ziemi. Parker wskazuje na przykład na systemy pozwalające na odzyskiwanie wody stosowane na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. (PAP)
Szymon Zdziebłowski
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.