Po raz drugi energetycy rozpoczęli obrączkowanie bocianów. W Bielkówku pod Gdańskiem ruszyła druga edycja projektu "Energetyczni obrączkarze", którego celem jest ochrona bociana białego. Ptaki zaobrączkowane przez pracowników ENERGI w ubiegłym roku zostały zauważone m.in. w Sudanie.
Pracownicy Grupy ENERGA od lat angażują się w ochronę polskich bocianów, które często gnieżdżą się na słupach elektroenergetycznych. Co roku pracownicy ENERGI montują i remontują kilkaset specjalnych platform pod gniazda, które niwelują zagrożenie dla tych ptaków i chronią ich pisklęta.
"Projekt obrączkowania bocianów przez energetyków to absolutnie nowatorskie podejście, nie tylko w Polsce, lecz także na świecie - mówi Krzysztof Konieczny, prezes Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Przyrody 'Pro Natura'. - Od kiedy bociany przeniosły się na słupy energetyczne, ornitolodzy stracili dostęp do gniazd. Dostęp do nich mają energetycy. Posiadają oni ponadto odpowiednie doświadczenie oraz uprawnienia do pracy na wysokości. W ubiegłym roku w ramach projektu 'Energetyczni obrączkarze' specjalnie przeszkoleni pracownicy ENERGI razem z przyrodnikami z Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Przyrody 'pro Natura' rozpoczęli znakowanie piskląt na terenie północnej Polski. Projekt okazał się sukcesem dzięki zaangażowaniu energetyków. Rekordzista, Tomasz Królak, pracownik ENERGI z Brodnicy, oznakował ponad 100 ptaków, także inni energetycy zgłaszali się do ekologów po dodatkowe obrączki. Choć był to rodzaj pilotażu i dopiero zbieraliśmy doświadczenia, udało się zaobrączkować tysiąc młodych bocianów. Są już pierwsze efekty naszej pracy. Otrzymaliśmy sygnały o zauważeniu naszych ptaków z Rumunii, a nawet z Sudanu". - mówi Krzysztof Konieczny.
W rozpoczętej właśnie tegorocznej edycji projektu roku, przeszkolonych zostanie ponad 20 energetyków. W tym roku ekipa ENERGI zamierza zaobrączkować 1 500 piskląt, jednak - jak alarmują ornitolodzy - wykonanie tego planu może być trudne, gdyż z powodu chłodu i silnych opadów deszczu młodych ptaków jest w tym roku mniej.
Cały projekt zakłada zaobrączkowanie około 5 tysięcy piskląt do końca 2012 r. oraz odczytywanie znakowania podczas powrotów bocianów do Polski.
Celem znakowania piskląt jest umożliwienie śledzenie losów bocianów po opuszczeniu gniazd na trasach ich wędrówek po Europie i Afryce. Zdobyte w ten sposób informacje pomagają w ochronie tych ptaków, pozwalają lepiej poznać zagrożenia, na które narażone są te ptaki w środowisku zmienianym przez człowieka.
Bociany przystosowują się do zmian krajobrazu. Choć na przykład w Hiszpanii nadal zamieszkują półki skalne na niedostępnych urwiskach, w Europie środkowej od dawna przyzwyczaiły się do gniazdowych w pobliżu ludzi. Pierwotnie budowały gniazda na drzewach, aby wraz z rozwojem ludzkich siedzib przenieść się na dachy domostw, a obecnie najchętniej wykorzystują słupy energetyczne - w Polsce gniazda na nich zakłada ok. 75 proc. ptaków, podobnie jest np. na Węgrzech.
ENERGA i energetycy dla przyrody
"Energetyczni obrączkarze" to kolejna wspólna inicjatywa PTPP "pro Natura" oraz Grupy ENERGA. Od listopada 2008 r. działa "Fundusz dla Przyrody" (http://www.FunduszdlaPrzyrody.pl) - pierwsza w Polsce inicjatywa podjęta wspólnie przez organizację społeczną i firmę w celu dystrybucji środków na rzecz projektów z zakresu czynnej ochrony przyrody. Dzięki finansowemu zaangażowaniu Grupy Energa, realizowanych jest 7 projektów z zakresu bezpośredniej ochrony cennych gatunków (zalotka większa, wierzba lapońska, szachownica kostkowata) i siedlisk przyrodniczych (torfowisko "Ciesacin", Wyspa Sobieszewska, zimowiska nietoperzy w Śmiadowie koło Szczecinka, wyspy Nysy Kłodzkiej).
Ślady tej ludności odnajdują w Jaskini pod Huczawą polscy archeolodzy.
System rakietowy SLS i kapsuła Orion, które zabiorą załogę w kosmos, są już prawie gotowe.
Odkrycie pokazuje, że BMI nie jest i nie powinien być jedynym wskaźnikiem stanu zdrowia.
Astronomiczna jesień przychodzi w różnych dniach między 21 a 24 września i o różnych godzinach.
Tak wynika z analizy obejmującej dane ponad 4 mln dorosłych osób z Europy i USA.
Niektóre rodzaje czarnych dziur mogą wybuchać na koniec swojego istnienia.
Istotna jest szybka diagnoza, a co za tym idzie świadomość objawów sepsy.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.