Patrzenie w gwiazdy

Są rzeczy, które wydają się absolutnie bezcelowe. W sumie mógłbym zrobić z nich całą listę.

I chyba każdy mógłby. Ale jestem pewien, że te nasze listy znacząco by się różniły. I nie tylko dlatego, że każdy ma inne cele i wrażliwość, ale także inaczej odbiera bodźce płynące z otoczenia.

Lubię oglądać gwiazdy. Choć mam poczucie, że nie znam się na astronomii obserwacyjnej. Potrafię na nocnym niebie znaleźć co najwyżej kilka gwiazdozbiorów. Ale nie ich poszukiwanie jest moim celem. Patrzę w gwiazdy i zachwycam się ich bogactwem. W naszej galaktyce jest ich kilkaset miliardów. Na nocnym niebie widzimy z nich drobny, drobniusieńki kawałek. Ale nawet on przytłacza. Każdy z tych maleńkich punkcików na nocnym niebie to potencjalny dom dla systemów planetarnych. Może w którymś z nich jest życie?

Przyzwyczajeni do bogactwa form (w końcu każdy kwiat na łące, każde drzewo w lesie są inne), obserwując nocne niebo, musimy wiedzieć, że wszystkie gwiazdy działają w ten sam sposób, czerpią energię z tych samych reakcji fizycznych. Mogą mieć różną wielkość, mogą mieć różny wiek, ale wszystkie świecą dzięki temu, że jądra lekkich pierwiastków łączą się w cięższe. To reakcja fuzji jądrowej. We wszechświecie wszystko, co emituje energię, bierze ją albo bezpośrednio, albo pośrednio właśnie z tego łączenia. Za paliwo wystarczy tutaj wodór, najprostszy, najmniejszy, najbardziej powszechny pierwiastek we wszechświecie. Patrzę na to i żałuję, że my tak nie umiemy. Potrafimy wybudować bombę termojądrową (wodorową), która swoją mocą wielokrotnie będzie przekraczała moc bomb jądrowych, ale w celach pokojowych fuzji jądrowej nie potrafimy jeszcze wykorzystać. Na południu Francji trwa budowa urządzenia ITER. W jego wnętrzu naukowcy chcą „rozpalić gwiazdę”. Urządzenia, w których to robią, istnieją na niemal całym świecie, ale ekstremalna temperatura, w jakiej musi zachodzić reakcja fuzji, powoduje, że mogą one działać kilkanaście, góra kilkadziesiąt sekund. Później muszą być wyłączane. ITER jako pierwszy ma działać bez przerw. Czy będzie impulsem do budowy elektrowni działających jak gwiazdy? Marzę o tym, patrząc w gwiazdy. Na Ziemi wodoru jest pod dostatkiem. Gdybyśmy mogli wykorzystywać go tak jak gwiazdy, mielibyśmy w zasadzie nieograniczone źródło energii. Czystej energii.

Niektórzy, patrząc w gwiazdy, marzą. O podróżach, o innych światach, cywilizacjach. Patrzę w gwiazdy i czekam, aż tutaj, na Ziemi, będziemy w stanie produkować energię tak jak one. Ciekawe, czy się doczekam.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| FELIETONY, NAUKA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg