Zima w Beskidach jest na tyle łagodna, że niedźwiedź w rejonie Babiej Góry nie zapadł w sen. Ślady jego aktywności zauważyli na śniegu przyrodnicy z Babiogórskiego Parku Narodowego - podał w środę Maciej Mażul z BPN.
"Jest zbyt ciepło. Owszem, dziś w Zawoi rano było minus 4 st., ale mimo wszystko jest dość ciepło i niedźwiedź nie ma za bardzo motywacji, żeby się zagrzebać i zapaść w sen. Z drugiej strony, w miejscach gdzie nie ma śniegu, zawsze może znaleźć jakieś pożywienie" – powiedział Mażul.
Niedźwiedź brunatny jest największym drapieżnikiem żyjącym w polskich lasach. W Polsce jest pod całkowitą ochroną. Zwierzę jest bardzo ostrożne i stara się unikać człowieka.
Przyrodnik dodał, że w wyższych partiach Babiej Góry śniegu leży miejscami 50 cm. Niektóre zwierzęta schodzą niżej w poszukiwaniu pożywienia.
GOPR podało w środę, że na szlakach turystycznych warunki są dość dobre. "Tak jest poza tymi miejscami, gdzie cienka warstwa śniegu zamieniła się w lód. W górnych partiach Beskidów śnieg jest twardy, zmrożony, a turyści idąc nie zapadają się" – powiedział ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR Ryszard Kurowski.
W rejonie Babiej Góry obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
Goprowiec dodał, że w Beskidach nie ma wielkiego ruchu na szlakach turystycznych i trasach narciarskich, choć w Śląskiem są ferie. Raz po raz ratownicy są jednak proszeni o pomoc. "Chodzi o drobne urazy narciarzy na stokach. Zdarzają się też niewielkie akcje. W środę po południu naprowadzaliśmy na szlak grupkę turystów, która pogubiła się nieco w rejonie Babiej Góry" – wyjaśnił.
Ratownik dodał, że warunki narciarskie są dobre w wyższych partiach gór, gdzie właściciele ośrodków dośnieżają trasy.
GOPR w razie wypadku można wezwać pod bezpłatnym numerem telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.