Nowa era cyberwojny

Iran. Buszehr. Druga połowa 2009 roku. Zaczęła się nowa epoka w cyberwojnie. Stworzono wirusa, który działa selektywnie i inteligentnie. Tego nie mogła zrobić żadna organizacja. Za tym musi stać państwo.

Autor, nie dzieło

„Oto zaczyna się nowy wyścig zbrojeń. Iran jest pierwszą w historii ofiarą prawdziwego cyberataku” – powiedział ekspert z Kaspersky Lab, jednej z najlepszych firm działających na rynku oprogramowania wykrywającego wirusy komputerowe. Sprawa jest naprawdę poważna i coraz częściej mówi się, że powstała nowa dziedzina walki, nazwana cybersabotażem. Eksperci twierdzą, że takiego wirusa jak Stuxnet nie mógł stworzyć ani zdolny student, ani szalony naukowiec. Stuxnet jest bowiem tak skomplikowany i inteligentny, że mogli go napisać tylko specjaliści pracujący dla kogoś, kto nie ma ograniczeń finansowych. Czyli dla państwa. W ten sposób można zdezorganizować cały ruch lotniczy, w ten sposób można spowodować, że w całym kraju staną elektrownie albo komunikacja. W skrócie wirusy typu Stuxnet są w stanie sparaliżować każdy kraj. To na początek.

Technologie tanieją, więc za jakiś czas może się okazać, że wirusy takie jak Stuxnet będą mogły być pisane na zlecenie korporacji przemysłowych. Można sobie wyobrazić, że np. firma produkująca samoloty przez wirusy komputerowe będzie sabotowała pracę konkurencji. Proces wytwarzania elementów silnika odrzutowego sterowany jest komputerowo. A gdyby tak wirus lekko zmienił wymiary przykładowej śrubki, która w wyniku tej ingerencji urywałaby się szybciej, niż powinna? Samoloty zaczęłyby się psuć, a w najgorszym wypadku spadać. Bankructwo producenta byłoby tylko kwestią czasu. Taki proceder mógłby trwać miesiącami, zanim ktoś zorientowałby się, że dzieje się coś złego. Oczywiście, jeżeli wirus wyśledzi odpowiednią śrubkę, a zmiana będzie niewielka.

Za kilka tygodni mija 25 lat od wykrycia pierwszego wirusa komputerowego. W latach 80. i 90. XX w. wirusy były pisane dla sławy i dla zgrywy. Dzisiaj wirusy włamują się do banków, szpiegują i fałszują dane. Wyciągają pieniądze na 1001 sposobów. Przy okazji płacenia kartą kredytową za zakupy w internecie, przy okazji telefonowania na numery zamiejscowe, przy okazji wizyty w wirtualnym banku. Istnieją wirusy, które psują pliki komputerowe, a ich naprawa staje się możliwa dopiero po zakupie odpowiedniego oprogramowania. Oprogramowania, które piszą ci, którzy stworzyli wspomnianego wirusa. – Od 25 lat walczymy z kryminalistami on-line. I wiem że tę walkę przegrywamy – powiedział GN Mikko Hypponen, szef laboratorium badawczego firmy F-Secure. – Pisanie programów antywirusowych nie rozwiąże problemu. Trzeba zacząć walczyć z autorami, a nie z ich dziełami – dodał.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg