Prawda i jej poszukiwanie

Nauka nie jest prawdą. Nauka poszukuje prawdy. Gdy dowiaduje się czegoś, gdy uzupełnia obraz opisywanego zjawiska, wcale nie znaczy, że wcześniej kłamała i manipulowała. Znaczy, że działa tak, jak powinna.

O metodzie naukowej w ostatnich miesiącach napisano bardzo wiele. Pretekstem były (i wciąż są) pandemia i szczepienia. Gdy jedni dziwią się, jak można się nie szczepić (skoro szczepionki są na wyciągnięcie ręki), inni dziwią się, jak można być tak lekkomyślnym i pozwolić się ukłuć. Moje zdanie Państwo znają, ale nie o tym chciałem dzisiaj napisać. Skąd wiemy, że coś działa (i jak działa)? Skąd wiemy, że coś jest skuteczne (i jak skuteczne)? Możemy opierać się na intuicji, na osobistych doświadczeniach albo na doświadczeniach osób nam bliskich. W dobie internetu tymi bliskimi mogą być w zasadzie wszyscy. Tyle tylko, że to może nas wyprowadzić na manowce. Gdy pyta się palaczy, dlaczego palą, często mówią, że choć wiedzą, że to szkodliwe, znają kogoś, kto choć palił, dożył sędziwego wieku. Nawet jeśli to prawda – czy to o czymś świadczy? Co zmienia to, że nauka przez dekady nie dostrzegała zagrożeń płynących z zaciągania się dymem? Co zmienia to, że kilkadziesiąt lat temu w reklamach papierosów występowali aktorzy przebrani za lekarzy? Gdy stało się jasne, że papierosy szkodzą, z pewną bezwładnością (sowicie wspieraną przez przemysł tytoniowy) temat zaczął się przebijać do świadomości masowej. Co to znaczy, że „stało się jasne”? To, że wiele różnych badań, prowadzonych w różnych miejscach na różne sposoby, wykazało zależność pomiędzy paleniem a występowaniem różnego rodzaju chorób. Nie znaczy to absolutnie, że nasza wiedza na temat wpływu substancji smolistych na zdrowie jest całkowita, że to, co dzisiaj wiemy, jest kompletne. Nauka nie jest prawdą. Nauka poszukuje prawdy. Gdy dowiaduje się czegoś, gdy uzupełnia obraz opisywanego zjawiska, wcale nie znaczy, że wcześniej kłamała i manipulowała. Znaczy, że działa tak, jak powinna.

Po kilkudziesięciu latach badań jedna z kanadyjskich firm zakomunikowała, że znalazła lek na stwardnienie rozsiane (SM). Do niedawna uważano, że jest to choroba, której wyleczyć się nie da. Od jakiegoś czasu pojawia się coraz więcej doniesień, że ten pogląd trzeba zweryfikować. Wcześniej lekarze, naukowcy kłamali? Nie, uczyli się, weryfikowali swoje poglądy, uzupełniali obraz zjawiska. Tak właśnie działa nauka (ścisła). Gdyby tak nie działała, stalibyśmy w miejscu. I nie twierdzę, że wpływu na naukę nie mają i duże biznesy, i polityka. Nie twierdzę, że w społeczności naukowej nie ma oszustów. Koniec końców są jednak liczby. Najlepiej sprawdzane w wielu miejscach i na różne sposoby.•

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg