Naukowcy policzyli nietoperze, które zimują w Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym. Okazało się, że ich gwałtownie ubywa.
Te poniemieckie podziemia to wciąż największe zimowisko nietoperzy w UE. Jednak w ciągu zaledwie trzech lat z wielkiego systemu bunkrów między Odrą a Wartą ubyło ich o przeszło jedną czwartą. Trzy lata temu zimowało tu 37,5 tys. nietoperzy. Rok temu już tylko 31 tys., a teraz 27 215. Gdyby miało ich dalej ubywać w tym tempie, to za 10 lat nie będzie ich tu prawie wcale.
Adolf wspiera ssaki
Jeszcze niedawno nietoperze czuły się tu świetnie. Hitler zdziwiłby się, gdyby w latach 30. XX wieku ktoś mu zdradził: „Adolfie, te potwornie drogie bunkry na wojnie prawie się nie przydadzą, ale za to pomogą przetrwać nietoperzom”. Bunkry są połączone siecią podziemnych korytarzy, długich na 32 km. I latem, i zimą jest tu ok. plus 11 stopni Celsjusza. Nietoperze przylatują tutaj na zimę z obszaru o promieniu 260 km, w tym nawet zza Berlina. Zbijają się w grupy i zasypiają, a właściwie wpadają w stan hibernacji, obniżając temperaturę swoich organizmów. Są jednak w niebezpieczeństwie, jeśli ktoś ciągle je budzi. Nietoperz musi wtedy wydatkować dużo energii na podwyższenie swojej temperatury. Jeśli ludzie przeszkadzają mu zbyt często, nie dożyje wiosny – padnie z głodu. A wiele wskazuje na to, że w Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym ludzie często budzą dziś nietoperze. Naukowcy nie stanowią dla nich zagrożenia, bo świecą na nie latarkami tylko raz w roku. Zagrożeniem dla nietoperzy jest kto inny: bunkrowcy.
Nietoperze zabite
Bunkrowcy to ludzie często młodzi, zafascynowani podziemiami. Zwołują się przez swoje strony internetowe, a potem zjeżdżają z całej Polski. Nielegalnie urządzają w korytarzach obozowiska, gotują tam, imprezują z głośną muzyką. Zapewne część z nich naprawdę kocha historię. Niestety, większość tego towarzystwa szkodzi nietoperzom, wciąż wyrywając te ssaki ze snu. To nie wszystko: niektórzy bunkrowcy, zapewne po pijanemu, nietoperze zabijają. Podczas liczenia 15 stycznia przyrodnicy znaleźli w podziemiach 204 nietoperze zabite przez ludzi. – I to zabite w sposób okrutny: pozbawione głów, rozdeptane, z połamanymi w kilku miejscach skrzydłami. Nietoperz nie jest w stanie sam sobie tego zrobić – mówi dr Tomasz Kokurewicz z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. – Te 204 nietoperze zostały na pewno zabite przez ludzi. Poza nimi znaleźliśmy też wiele innych, które mogły stracić życie w sposób naturalny – dodaje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.