Przed około 3800 lat w zachodnie wybrzeże Ameryki Południowej uderzyły sięgające do 20 metrów fale tsunami, wynika z badania antropologów i geologów chilijskiego uniwersytetu w Santiago.
Zgodnie z komunikatem z badania chilijskiego zespołu do kataklizmu doprowadziło silne, szacowane na 9,5 stopni w skali Richtera trzęsienie ziemi na Oceanie Spokojnym, które wywołało tsunami.
Studium, które zostało opublikowane w naukowym piśmie "Science Advances" wykazało, że tsunami uderzyło m.in. w rejonie położonej w Chile pustyni Atakama. Południowoamerykańscy naukowcy zaznaczyli, że wysokość fal oceanicznych, które wdarły się w głąb lądu sięgała od 15 do 20 metrów.
Badanie kierowane przez Diego Salazara i Gabriela Eastona z wydziałów antropologii i geologii chilijskiej uczelni dowiodło, że na pustyni Atakama odnaleziono ślady terenu, który przed około 3800 lat został ukształtowany w efekcie gwałtownego podniesienia się poziomu fal oceanicznych. Studium potwierdziło, że wysokie fale wdzierając się w głąb pustyni zostawiły w jej wyższych partiach muszle, skorupiaki oraz ślady innych morskich organizmów.
Autorzy badania twierdzą, że wskutek kataklizmu lokalne populacje na około 1000 lat oddaliły się od zachodniego wybrzeża z obawy przed tsunami.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jako główną przyczynę tej poprawy wskazuje się zmniejszenie emisji przemysłowych.
To sugerują najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu York w Kanadzie.
W ponad 350 pracach naukowych opisał ok. 400 okazów zwierząt żyjących w Bajkale.
Częste korzystanie ze smartfonów w obecności dzieci może zaburzać ich rozwój
Jednym z głównych powodów jest intensywne wydobycie wód gruntowych.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.