Zostały wytępione w zaledwie trzy dekady po ich odkryciu.
Przez miliony lat syreny morskie Stellera, ważące cztery tony ssaki-olbrzymy, kształtowały ekosystem podwodnych łąk wodorostowych w okolicach cieśniny Beringa. Zostały wytępione w zaledwie trzy dekady po ich odkryciu - piszą naukowcy w "Frontiers in Ecology and Evolution".
Olbrzymie ssaki, zwane syrenami lub krowami morskimi Stellera, mierzyły do 10 m długości i osiągały masę do czterech ton. Żyły wśród łąk wodorostowych w okolicach cieśniny Beringa. Ich nazwa pochodzi od przyrodnika Georga Stellera, który je opisał i któremu zawdzięczamy większość wiedzy na ich temat.
Kiedy odkryto je w połowie XVIII w., marynarzom i wielorybnikom wystarczyły niecałe trzy dekady, żeby je całkowicie wytępić. Zadanie było tym łatwiejsze, że zwierzęta nie odznaczały się agresją, były ciekawskie, ufne, inteligentne. Odczuwały na tyle silne więzi społeczne z innymi osobnikami, że gdy któryś został zabity, inne długo płynęły za statkiem, na którym znajdowało się ciało, okazując niepokój.
Naukowcy z California Academy of Sciences (USA) zaczęli się zastanawiać, jaką rolę odgrywały krowy morskie Stellera w ekosystemie, w którym żyły. A także jak ich zniknięcie wpłynęło na ten ekosystem, który współkształtowały przez miliony lat.
Łąki (lub lasy) wodorostowe to jeden z najbardziej produktywnych ekosystemów, bardziej wydajny od lasów deszczowych, obecnie jednak w stanie ekologicznego kryzysu. Stanowi on dom dla niezliczonych organizmów morskich. Krowy morskie były "megaroślinożercami", które odgrywały ważną rolę w tym ekosystemie. Dlatego, zdaniem naukowców, nie można diagnozować zdrowia ekosystemów wyłącznie na podstawie teraźniejszego stanu, ale należy brać pod uwagę również to, co działo się w nich w przeszłości.
Najważniejsza i zarazem zaskakująca konkluzja jest taka, że łąki wodorostowe wyglądały kiedyś zupełnie inaczej, niż obecnie - opisuje autorka badań, Roxanne Banker.
Jak dodaje, obecność tak dużych roślinożerców sprawiała, że w ekosystemie było więcej światła przy dnie morskim. Krowy morskie zjadały dużą część wodorostów z górnych warstw. Zapewniały dzięki temu równowagę między wodorostami a glonami, które potrzebują światła do rozwoju.
Jest to istotne dla zrozumienia obecnej kondycji łąk wodorostowych, które są zdegradowane przez wszechobecne jeżowce. Glony mogły być ważnym pożywieniem dla jeżowców, a przez to nie niszczyły one tak bardzo wodorostów. Z badań wynika, że za czasów krów morskich ekosystem był zdrowszy, a przez to bardziej elastyczny i odporny na niekorzystne warunki.
Więcej: https://www.calacademy.org/press/releases/academy-researchers-reveal-how-extinct-steller%E2%80%99s-sea-cow-shaped-kelp-forests (PAP)
krx/ zan/
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.