Watykańskie Obserwatorium Astronomiczne nie ustaje w swoich różnorodnych pracach. Zakończenie procesu nazywania 4 asteroid na cześć papieża Grzegorza XIII i trzech jezuitów (w tym Polaka – pracującego w tej instytucji o. Roberta Janusza) to tylko jeden z małych elementów działalności – wskazuje br. Guy Consolmagno. Amerykanin podkreśla, że nauka składa się z wielu małych kroków.
Jak zauważa Dyrektor Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego, każdy zatrudniony w tej instytucji wykonuje do pewnego stopnia pracę właściwą tylko jemu. Cały ów wysiłek dopiero po czasie przybiera konkretne kształty – mówi br. Consolmagno.
„Nauka to nie odkrycia. Nauka, tak samo jak religia, nie zasadza się na fantastycznym jednym spotkaniu z Bogiem, ale dzień po dniu postępujemy w niej naprzód razem ze Stworzycielem – wskazuje w wywiadzie dla Radia Watykańskiego br. Consolmagno. – Więc z naszej strony doświadczamy wielu malutkich nowości każdego dnia. A potem wreszcie jest tego dosyć, aby dokonać publikacji. I moja ostatnia publikacja dotyczy meteorytów, które odpadły z Księżyca. Można wymierzyć poszczególne charakterystyki owych meteorytów. Ciekawe byłoby, gdyby się udało dostać na biegun południowy Księżyca, gdzie istnieją cząsteczki wody. Może w przyszłości nasza praca okaże się pożyteczna dla zainteresowanych południowym biegunem Księżyca.“
Setki gatunków płazów znajdą się poza tolerowanym przez nie zakresem temperatur
Mówiąc może i więcej niż dokumenty pisane i znajdowane artefakty.
Zapotrzebowanie na jego czas obserwacyjny wciąż jest ogromne.
Odkrycie przemawia za większymi szansami na istnienie w przeszłości życia na Czerwonej Planecie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.