Nowy szczep wirusa mpox (dawniej nazywanego małpią ospą) rozprzestrzenia się wzdłuż wschodniej granicy Demokratycznej Republiki Konga. Zakażona jest młodzież z tamtejszych szkół, pracownicy służby zdrowia i całe rodziny.
Mpox po raz pierwszy zidentyfikowano w Danii u małp laboratoryjnych wywiezionych z Afryki w latach pięćdziesiątych XX wieku. Początkowo przypuszczano, że wirus infekuje wyłącznie małpy, ale pierwsze przypadki u ludzi udokumentowano w Demokratycznej Republice Konga w latach 70. XX wieku.
Jak informuje Światowa Organizacja Zdrowia, obecny, nowy szczep wirusa jest najbardziej niebezpieczny z dotychczasowych, ponieważ wirus dotychczas rozprzestrzeniający się drogą płciową, w nowej mutacji może być również przenoszony poprzez kontakt ze skórą.
Początkowe objawy mpox to zmęczenie, bóle, gorączka, objawy ze strony układu oddechowego i wysypka, swędząca i bolesna, która szybko przekształca się w wypełnione płynem pęcherze, następnie pokrywające się strupami.
To właśnie płyn w pęcherzykach przenosi zakażenie, stąd wirus może rozprzestrzeniać się na przykład poprzez wspólne używanie ręczników lub szczoteczek do zębów. U niektórych osób może wystąpić tylko kilka pęcherzy, trudnych do zauważenia w zależności od miejsca na ciele.
Obecny szczep wirusa pojawił się po raz pierwszy w Nigerii w 2016 r. skąd choroba rozprzestrzeniła się na inne kraje afrykańskie oraz poza Afrykę. Od tego czasu została wykryta w 116 krajach.
W lipcu 2022 r. WHO uznała nową odmianę wirusa mpox za stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym, gdyż wirus łatwo przenosi się z człowieka na człowieka, chociaż naukowcy nie są do końca pewni, dlaczego.
Wirus również szybko mutuje, jak i nie ma szczepionki specyficznej dla mpox, która zapobiegałaby dalszym infekcjom, ani nie są dostępne specjalne leki przeciwwirusowe.
Istotna jest szybka diagnoza, a co za tym idzie świadomość objawów sepsy.
Liczący 3 tys. lat artefakt zaginął z Muzeum Egipskiego w Kairze.
Pojęcie to jest znane w całej Europie - od Serbii po Finlandię - a także w Ameryce Północnej.
Stało się to dziesięć lat po zarejestrowanej detekcji fal grawitacyjnych.
Mieszkali blisko siebie, mimo to mocno się w tym względzie różnili.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.