Płytki ruch poziomy, skutkujący dużymi zniszczeniami

Sejsmolog o trzęsieniu ziemi w Azji.

Powodem piątkowego trzęsienia ziemi w Azji był najprawdopodobniej wstrząs spowodowany ruchem przesuwczym na granicy płyt tektonicznych. Tego typu trzęsienia, które dodatkowo są płytkie, powodują duże zniszczenia blisko epicentrum - powiedział PAP sejsmolog dr hab. Grzegorz Lizurek.

Potężne trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,7 nawiedziło w piątek środkową Birmę. Silne wstrząsy były odczuwalne w stolicy Tajlandii, w Chinach i Indiach. Są ofiary śmiertelne.

Dr hab. Grzegorz Lizurek z Instytutu Geofizyki PAN przypomniał, że jest to teren w pobliżu granicy płyt tektonicznych - indyjskiej i eurazjatyckiej, który jest aktywny sejsmicznie, a częste wstrząsy tam występujące są silne i powodujące duże zniszczenia.

Piątkowe trzęsienie ziemi wystąpiło na dużym uskoku. "Jeżeli na takim uskoku gromadzi się energia, której powolny ruch po płaszczyźnie uskokowej nie może się stopniowo uwolnić, w pewnym momencie energia zmagazynowana w tym układzie staje się większa niż siły, które przeciwdziałają ruchowi na uskoku. Wtedy dochodzi do pęknięcia skał i uwolnienia energii w postaci bardzo gwałtownego ruchu wzdłuż płaszczyzny uskoku i w efekcie - rozchodzących się w stronę powierzchni ziemi fal sejsmicznych" - tłumaczył sejsmolog.

Jak wskazał, w tym przypadku najprawdopodobniej był to uskok poziomy o biegu północ-południe, który powstał w efekcie ruchów przesuwczych na granicy płyt tektonicznych. Doszło do tego na głębokości 10 km.

"Właśnie takie poziome - i dodatkowo płytkie - ruchy są mocno odczuwalne na powierzchni. Płytkie wstrząsy na uskokach przesuwczych mogą powodować bezpośrednią deformację terenu na powierzchni" - podkreślił.

Grzegorz Lizurek, pytany o możliwości nauki co do przewidywania trzęsień ziemi - podkreślił, że naukowcy potrafią trzęsienia przewidywać, ale nie w sposób, jaki wydaje się najbardziej pożądany, czyli przez podanie dokładnego czasu i miejsca wystąpienia wstrząsu oraz jego magnitudy.

"Sejsmologia operuje prawdopodobieństwem wystąpienia wstrząsu o określonej wielkości na danym terenie i w określonym przedziale czasu. Natomiast przewidywanie, że wstrząs nastąpi w konkretnym dniu i konkretnym miejscu, jest niemożliwe" - powiedział.

Dodał, że proces powstawania trzęsień ziemi jest procesem geologicznym, czyli zachodzącym w zupełnie innej skali czasowej, niż człowiek potrafi sobie wyobrazić. "Wstrząsy są tylko chwilowym efektem ewolucji tektonicznej - budowania naprężeń w skałach, przemieszczania się kontynentów, oddziaływania na siebie płyt itd. Te zjawiska ludzie obserwują i badają instrumentalnie dopiero od ok. 200 lat, co z punktu widzenia ewolucji Ziemi jest zaledwie jak mrugnięcie oka" - opisał Grzegorz Lizurek.

Agnieszka Kliks-Pudlik

«« | « | 1 | » | »»

Reklama

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama