Grupa badaczy z Uniwersytetu Stanforda chciała badać bioróżnorodność lasów tropikalnych. Przy okazji skonstruowała dron, który potrafi – jak ptak – lądować na gałęziach. Wiele z tych urządzeń czy technologii, które nas otaczają, było sposobem na osiągnięcie celu, a nie celem samym w sobie.
Jednego się uczymy, a zgodnie z czym innym postępujemy. Co zrobić, żeby matematyka stała się przydatnym do oceny rzeczywistości narzędziem? Bo na razie jest raczej czymś, co przeczy intuicji, jest jak gdyby alternatywnym opisem naszego świata. Alternatywnym, bo co prawda oficjalnym, ale jednak tak nie do końca sprawdzonym.
Od wielu lat każdego roku zaskakuje mnie pierwszy śnieg. Ale zaskoczenie to niejedyne odczucie, jakie towarzyszy pierwszym opadom białego puchu. Drugim jest… zachwyt. Od bardzo dawna, każdego roku. Zachwytu jest nawet więcej niż zaskoczenia, bo zachwycam się całą zimę, a zaskakuję zwykle tylko wtedy, kiedy śnieg spadnie pierwszy raz danej zimy.
Dosłownie. Jest szereg badań, które pokazują, że słowa mogą wpływać na to, jak widzimy siebie w rzeczywistości, która nas otacza. Ale także wpływają na nasze fizyczne odczucia. Niektóre słowa bolą fizycznie, niektóre słowa ból uśmierzają.
Na chilijskiej pustyni Atakama dekadę temu odkryto sporo szklanych odłamków, które formowały jak gdyby korytarz o długości 75 km.
Gdy pali się dom, trzeba go gasić, nawet gdy woda zalewa ulubioną wygodną kanapę albo pamiątki po dziadkach. Ale gasząc, trzeba się zastanawiać, jak w przyszłości nie dopuścić do kolejnej pożogi. Wydaje się, że pożar w naszym kraju gasimy przytkanym wężem ogrodowym, a o przyszłości nie myśli chyba nikt. Z każdym dniem rośnie liczba osób chorych na covid. Wraz z nią wzrasta liczba zajętych łóżek szpitalnych i respiratorów, a także śmiertelnych ofiar. Obostrzeń ani regulacji nie ma, bo – jak mówią rządzący – stawiają na społeczny spokój. Niestety, w wielu przypadkach będzie to spokój wiekuisty.
Astronomowie odkryli obiekt, który niemal na pewno jest planetą. Planetą oddaloną od nas o około trzydzieści milionów lat świetlnych i znajdującą się w innej galaktyce. I to jest rewelacja.
Z orbity wyglądało jak dno prastarego jeziora. I okazało się… dnem prastarego jeziora. Łazik Perseverance dostarczył naukowcom dowodów na to, że na Marsie były jeziora i rzeki. Występowały też powodzie.
Wulkany to potęga, widać to doskonale na zdjęciach z La Palmy na Kanarach. Od kilku dni wulkan Cumbre Vieja pustoszy wyspę, wypala lasy i niszczy domy. Ale bez wulkanów na Ziemi nie byłoby życia. W przyrodzie to, co bywa niszczycielskie dla jednych, innym pozwala zaistnieć.
Na Syberii znaleziono idealnie zachowane ciało mamuta. Podobno ma posłużyć do sklonowania tych ssaków. Podobno pierwsze mamuty mają (ponownie) chodzić po Ziemi za kilka lat.