Sęp bez paszportu

– Myślałem, że to samolot spada – opowiadał jeden z rolników

Na polu w Wielkopolsce jeden z rolników zauważył nagle, że w pobliżu „coś” ląduje. – Myślałem, że to samolot spada – opowiadał. Okazało się jednak, że to nie samolot, ale... afrykański sęp plamisty, który w normalnych warunkach nie żyje w Europie. Rozpiętość jego skrzydeł może mieć nawet dwa i pół metra.

Sęp miał postrzeloną nogę, więc był nieco osłabiony. Okoliczni mieszkańcy zawiadomili pracowników nadleśnictwa o niezwykłym lądowaniu i ranny sęp plamisty trafił do Poznania do Azylu dla Ptaków. Poza skaleczeniem, sęp był w całkiem dobrej kondycji. Nie miał obrączki z informacją o swoim pochodzeniu, ale był zaopatrzony w chip. Dzięki temu ustalono, że sęp ma cztery lata i pochodzi z zoo z Holandii, skąd wyruszył na wycieczkę.

Mieszkający w pobliżu Poznania, mają jedyną okazję, by w Nowym ZOO podziwiać taki jedyny taki okaz w Polsce. Tym bardziej, że wkrótce sęp wróci do Holandii.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg