– Myślałem, że to samolot spada – opowiadał jeden z rolników
Na polu w Wielkopolsce jeden z rolników zauważył nagle, że w pobliżu „coś” ląduje. – Myślałem, że to samolot spada – opowiadał. Okazało się jednak, że to nie samolot, ale... afrykański sęp plamisty, który w normalnych warunkach nie żyje w Europie. Rozpiętość jego skrzydeł może mieć nawet dwa i pół metra.
Sęp miał postrzeloną nogę, więc był nieco osłabiony. Okoliczni mieszkańcy zawiadomili pracowników nadleśnictwa o niezwykłym lądowaniu i ranny sęp plamisty trafił do Poznania do Azylu dla Ptaków. Poza skaleczeniem, sęp był w całkiem dobrej kondycji. Nie miał obrączki z informacją o swoim pochodzeniu, ale był zaopatrzony w chip. Dzięki temu ustalono, że sęp ma cztery lata i pochodzi z zoo z Holandii, skąd wyruszył na wycieczkę.
Mieszkający w pobliżu Poznania, mają jedyną okazję, by w Nowym ZOO podziwiać taki jedyny taki okaz w Polsce. Tym bardziej, że wkrótce sęp wróci do Holandii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Ślady tej ludności odnajdują w Jaskini pod Huczawą polscy archeolodzy.
System rakietowy SLS i kapsuła Orion, które zabiorą załogę w kosmos, są już prawie gotowe.
Obserwacja tych miejsc jest wyjątkowo trudna z powodu gęstych chmur pyłu i gazu.
Odkrycie pokazuje, że BMI nie jest i nie powinien być jedynym wskaźnikiem stanu zdrowia.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.