Naukowcom z Kalifornii udało się doprowadzić do rozwoju ludzkich komórek w ciele świni.
Celem tego eksperymentu jest sprawdzenie, czy w przyszłości będzie możliwa hodowla ludzkich organów w ciałach innych zwierząt (...).
Gdy jesteśmy zarodkami, nie mamy serca, kręgosłupa czy mózgu. Te organy rozwijają się z komórek macierzystych pod wpływem różnego rodzaju bodźców. Na wstępie wszystkie one są takie same, po to, by później się specjalizować. A co gdyby pobrać kilka komórek macierzystych jednego gatunku i umieścić je w embrionie innego gatunku? Już kilka lat temu w ten sposób hodowano organy wewnętrzne myszy w ciałach szczurów. Udawało się. Teraz to samo postanowiono zrobić z człowiekiem. Jako organizm „macierzysty” wybrano świnię. Ta jest podobnej wielkości i rozwija się w podobnym tempie. Eksperyment opisało czasopismo „Cell”. Do zarodków świń wszczepiono ludzkie komórki. Tak spreparowane ludzko-zwierzęce zarodki implantowano maciorom. Po miesiącu rozwoju zarodków eksperyment przerwano. Obawiano się urodzenia chimery, czyli zwierzęcia powstałego z połączenia dwóch gatunków. Miesięczne świńsko-ludzkie embriony zbadano i okazało się, że rzeczywiście niektóre komórki ludzkie zaczęły się specjalizować w kierunku ludzkich organów we wnętrzu świńskiego ciała. Skuteczność tego procesu była jednak mała. Czyli co? Problem z transplantacjami rozwiązany? Nie będzie już kolejek po serca, wątroby, płuca i co tam jeszcze, bo te organy będą rosły w ciałach świń, krów i małp?
A co jeżeli ludzkie komórki embrionalne, zamiast zamieniać się w śledzionę albo wątrobę, zamienią się w część mózgu? A co jeżeli tak stworzony organizm będzie kolejnym pokoleniom przekazywał ludzkie geny? Kilka lat temu w Wielkiej Brytanii dopuszczono hodowlę embrionów ludzko-zwierzęcych. Drzwi zostały uchylone. Samo otwieranie drzwi to nic złego. Ale czy warto otwierać wszystko, co ma klamkę? W Wielkiej Brytanii w sumie wyhodowano 150 embrionów ludzko-zwierzęcych. Podobno po 14 dniach rozwoju embriony zniszczono.
Nie mam nic przeciwko tworzeniu chimer szczurzo-mysich, nie mam nic przeciwko manipulowaniu przy genach kukurydzy, ale z człowiekiem trzeba bardzo uważać. Człowiekowi należy się szacunek zawsze. Nawet wtedy, gdy jest zlepkiem komórek. Dla naukowców tworzących hybrydowe embriony ludzko-krowie czy chimery, czyli organizmy z ludzkimi tkankami, człowiek nie jest kimś, tylko czymś. To budzi mój głęboki niepokój. Nie tylko zresztą mój. Brytyjczycy nie ujawniali szczegółów z powodu kontrowersji. Badania nad ludzkimi organami w ciałach świń prowadzone w Kalifornii też przerwano. Tworzy się coś, co częściowo jest człowiekiem, a gdy przestaje być użyteczne, po prostu się to uśmierca. Jak daleko musi człowiek zajść, żeby się zorientować, że zaszedł dużo za daleko?
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.