Nowy lek na atopowe zapalenie skóry?

Na razie testy wypadają obiecująco.

Obiecujące wyniki przyniosły pierwsze testy kliniczne nowego leku na atopowe zapalenie skóry (AZS).W publikacji w "Science Translational Medicine" - jej współautorką jest Polka - wyjaśniono mechanizmy działania tego leku.

"W badaniach testowaliśmy etokimab - nowe przeciwciało monoklonalne skierowane przeciw interleukinie 33 (IL-33) - białku, które jest podejrzewane o silny udział w procesie alergicznym" - mówi w rozmowie z PAP dr hab. Danuta Gutowska-Owsiak z Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii UG-GUMed. Testy nowej terapii przeprowadzono na 12 dorosłych pacjentach ze średnionasiloną i ciężką postacią atopowego zapalenia skóry.

"Okazuje się, że nawet jednorazowe podanie pacjentom dawki leku bardzo poprawiło u nich parametry kliniczne, stan skóry i jakość życia. U niektórych widać było poprawę nawet 20 tygodni po podaniu dawki" - mówi badaczka z Gdańska, współautorka pracy w "Science Translational Medicine".

Wyniki tych pierwszych badań klinicznych pokazują, że lek działa, jest bezpieczny i skuteczny - podsumowuje ekspertka.

Kierownik badań, prof. Graham Ogg z Oksfordu podkreśla jednak, że to dopiero wstępne wyniki.

Atopowe zapalenie skóry jest najczęstszą dermatologiczną chorobą przewlekłą u dzieci. Szacuje się, że objawów AZS doświadcza w Europie 10-30 proc. dzieci i 2-10 proc. dorosłych. Choroba rozwija się na podłożu atopii, tj. nieprawidłowej, nadmiernej reakcji organizmu na kontakt z alergenem. Skóra chorych z AZS jest miejscami nadmiernie sucha i swędzi. Pacjenci drapiąc się, dodatkowo ją uszkadzają. A przez to do organizmu jeszcze intensywniej mogą przedostawać się patogeny i alergeny nasilające objawy choroby.

U niemowląt zmiany skórne obejmują najpierw twarz, a później także szyję i tułów. Po pierwszym roku życia dziecka i u nastolatków zmiany umiejscowione są głównie w zgięciach stawowych - pod kolanami, w zgięciach łokciowych. U dorosłych - zmiany mogą być rozsiane.

Osoby z AZS są bardziej narażone na uczulenie pyłkami, roztoczami czy alergenami pokarmowymi. "To powoduje marsz alergiczny - wszystko zaczyna się w skórze, a później przechodzi na inne układy - np. dochodzi do rozwinięcia się astmy, alergii pokarmowej lub kataru siennego" - opowiada dr Gutowska-Owsiak. Jak dodaje, problemem tej choroby są nie tylko wysokie koszty leczenia, diety eliminacyjne, ale i poczucie bezsilności w walce z chorobą.

AZS leczy się najczęściej maściami i kremami barierowymi, a kiedy objawy się nasilają - stosuje się leki sterydowe. Leki doustne stosuje się stosunkowo rzadko, ze względu na ryzyko objawów ubocznych. Teraz pojawia się nadzieja na nowy rodzaj terapii. (PAP)

Autorka: Ludwika Tomala

lt/ zan/

Więcej w serwisie Nauka w Polsce (nauka.pap.pl)

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg