Stres i strach wywołane puszczanymi w noc sylwestrową fajerwerkami spowodowały niecodzienne zjawisko: nagłą śmierć tysięcy ptaków w małej amerykańskiej miejscowości Beebe, w stanie Arkansas.
Pierwsze informacje o spadających z nieba martwych ptakach zaczęły napływać jeszcze w piątek przed północą. Leżały na dachach, gałęziach i podwórkach.
Jak podaje agencja AP, ogółem naliczono ponad trzy tysiące padłych ptaków. Poza terenami Beebe niczego podobnego nie znaleziono.
Zdaniem naukowców pokaz fajerwerków prawdopodobnie wywołał u ptaków tak wielką panikę, że przerażone nie kontrolowały już lotu, lecz wpadały na domy, samochody i na siebie nawzajem.
"Ptaki leciały na poziomie dachów domów, a nie na poziomie szczytów drzew", żeby uniknąć eksplozji nad sobą - wyjaśniła ornitolog Karen Rove. Jak dodała, ptaki, o których tu mowa - kosy, zaczęły wtedy wpadać na budynki itp., bo mają słaby wzrok.
Przedstawiciele władz Arkansas zgromadzili około 65 martwych ptaków. Mają one zostać wysłane do laboratoriów stanowej komisji ds. zwierząt i drobiu, a także do ośrodka zdrowia fauny i flory w Madison, w stanie Wisconsin.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.