Do Manoppello pielgrzymuje coraz więcej ludzi. W 2006 roku przed Całunem w Manoppello klęczał po raz pierwszy papież – Benedykt XVI. Nie da się już chyba ustalić dokładnych szczegółów drogi, jaką przebył przez wieki Wizerunek Jezusa, zanim dotarł do Manoppello. Dla ludzi wierzących nie ma to jednak większego znaczenia. Całun z Manoppello pozostanie obok Całunu Turyńskiego najcenniejszą relikwią chrześcijaństwa.
O Całunie Turyńskim i Chuście z Manoppello, wierze i badaniach naukowych, które da się pogodzić, opowiada prof. Zbigniew Treppa.
Grupa badaczy w końcu października otwarła grób Chrystusa w Jerozolimie. Zaobserwowano przy tym ciekawy fenomen, który może uprawdopodobnić teorię dotyczącą powstania obrazu na Całunie Turyńskim.
„Rozumiem, że Kościół nie chce w to uwierzyć – mówi Jackson z westchnieniem rezygnacji. – Ale nie wahał się uwierzyć w zmartwychwstanie, które było cudem”.
O wizerunku Boga „nie ludzką ręką uczynionym” z Paulem Badde rozmawia Jacek Dziedzina.
„Od czasu, kiedy zacząłem śledzić różne źródła medyczne, zupełnie inaczej spoglądam na krzyż i cierpiącego Chrystusa” – powiedział prof. Władysław Sinkiewicz.
O tym, czy Całun Turyński jest świadkiem męki i zmartwychwstania Jezusa, z historykiem i badaczem całunu, prof. Idzim Panicem rozmawia Edward Kabiesz.
Głównym motywem wizyty Benedykta XVI w Turynie było nawiedzenie słynnego Całunu wystawionego aktualnie na widok publiczny w tamtejszej katedrze. Podczas adoracji tej niezwykłej relikwii Ojciec Święty wygłosił rozważanie, w którym wskazał, że Całun jest materialnym świadkiem Wielkiej Soboty, tzn. śmierci Zbawiciela i Jego przebywania w grobie.
Fakt, że naukowcom nie udało się dotąd sporządzić kopii Całunu Turyńskiego świadczy o tym, że płótno przechowywane w Turynie jest autentyczne - uważa Andrea Tornielli, watykanista dziennika „Il Giornale”.
W turyńskiej katedrze, po popołudniowej Mszy koncelebrowanej przez biskupów Piemontu i Doliny Aosty, rozpoczęło się dzisiaj wystawienie Całunu.