Ostatni z wielkich komputerów klasy mainframe, będących niegdyś symbolem potęgi NASA został wyłączony - informuje "CNET News".
Mainframe to duży system komputerowy, przeznaczony do zarządzania wielką liczbą danych oraz przetwarzania wyspecjalizowanych zadań. Kiedyś komputery o takich parametrach zajmowały wielkie klimatyzowane hale, teraz są wielkości lodówki.
Wielu specjalistów od komputerów od dawna uważała mainframe za maszyny przestarzałe, elektroniczny odpowiednik dinozaurów. Producent - firma IBM - kontratakowała, poprawiając wydajność, wprowadzając nową technologię, a nawet nazywając swoje dzieła jak dinozaury (chociażby T-Rex czy Raptor). Wciąż jednak są dziedziny, w których wielki komputer ma rację bytu.
Gdy w roku 1968 w NASA instalowano pierwsze tego rodzaju komputery (IBM System 360 Model 95), były one szczytowym przejawem rozwoju technologii. Teraz dla NASA era mainframe się skończyła - w Marshall Space Flight Center wyłączono ostatni mainframe - IBM Z9.
W latach 60. zainstalowane w IBM komputery potrafiły wykonywać 330 milionów działań matematycznych na minutę i miały cztery megabajty pamięci operacyjnej (plus megabajt pamięci "ultra szybkiej"). Teraz najszybszy superkomputer osiąga 10,5 biliarda operacji na sekundę (PFLOPS).
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.