Kraina cudowna, nieznana i prawie nieodkryta. Bogata w piękne krajobrazy i nieco odludna. Unikatowe na skalę światową fora i fauna. Kto tu raz trafi, będzie wracał zawsze.
Justyna Jarosińska/GN
Roztoczańskie wodospady
Unikat na skalę światową
Do zespołu klasztornego, oprócz głównych zabudowań, należy również kapliczka na wodzie. Żeby dotrzeć do tego pięknego zakątka, należy wybrać się na spacer aleją Najświętszej Maryi Panny. Historia tego miejsca, tak jak Zwierzyńca, związana jest z miłością Marysieńki i Jana III Sobieskiego. Legenda głosi, że to właśnie Marysieńka ufundowała kapliczkę w podzięce za odzyskane zdrowie. W jej środku znajduje się obraz Matki Boskiej Krasnobrodzkiej, który do dziś przyciąga szukających uzdrowienia pielgrzymów. Pragnący spokojnego wypoczynku muszą odwiedzić znajdujący się w centrum miasta zalew.
Czarci i wodospady
Będąc na Roztoczu, nie można ominąć jednego z 7 cudów natury, jakim jest kaskada wodospadów na rzecze Tanew. To jeden z najpiękniejszych szlaków turystycznych w tym rejonie, nazywany szlakiem szumów. Ma 17 km długości.
Rozpoczyna się w Suścu i tu też się kończy. Największe wrażenie robi, gdy pokonywany jest od strony potoku Jeleń. Na 200-metrowym odcinku drogi natura utworzyła na rzece 24 progi, zwane szumami lub szypotami. Szmer wody, który towarzyszy wędrówce, niekiedy jest tak głośny, że zakłóca rozmowę.
Będąc natomiast w okolicach Józefowa, grzechem byłoby ominąć rezerwat Czartowe Pole. To obowiązkowe miejsce szczególnie podczas rowerowych wycieczek. Jego nazwa pochodzi od legendy głoszącej, że kiedyś „jeno czarci tam hasali” i odnosi się do śródleśnej polany usytuowanej w jego obrębie. Rezerwat swoim zasięgiem obejmuje jednak nie tylko polanę, ale przede wszystkim dolinę rzeki Sopot, znowu z serią wodospadów.
Na koniec krótkiej wizyty na Roztoczu trzeba zajrzeć do jego serca, którym jest Zamość. Nazywany Padwą Północy i perłą renesansu, należy do nielicznych miast, które zostały w całości wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
W Drodze Mlecznej wykryto gwiazdową czarną dziurę o rekordowo dużej masie
Astronomowie zapewniają, że miną one naszą planetę w bezpiecznej odległości.
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.