Czaszka nosorożca sprzed ponad dziewięciu mln lat zachowała się w wulkanicznym popiele. Zwierzę zginęło błyskawicznie w temperaturze ok. 400 st. C.
Mniej niż dwa proc. ziemskich skamieniałości zachowało się w skałach pochodzenia wulkanicznego. Mimo to naukowcy francuscy zidentyfikowali jeszcze jedną - wspaniale zachowaną czaszkę nosorożca sprzed 9.2 mln lat. Znalezisko popisują na łamach najnowszego numeru pisma "PLOS ONE".
Czaszkę znaleziono w Turcji. Należała do dużego, dwurogiego nosorożca, powszechnie występującego we wschodniej części obszaru śródziemnomorskiego.
Pewnego cechy znaleziska wskazują, że zwierzę zostało natychmiast "upieczone" w wyniku działania temperatury ponad 400 st. C. Spadł na nie gorący popiół wulkaniczny, podobny do tego, który przykrył Pompeje i Herkulanum po wybuchu Wezuwiusza w 79 r. n.e.
Śmierć nastąpiła gwałtownie na skutek ekstremalnego wysuszenia i bardzo wysokiej temperaturze. Tak "upieczone" zwierzę zostało rozerwane na kawałki przez nurt gorącej lawiny spływającej ze zbocza wulkanu. Popiół wulkaniczny zaniósł czaszkę aż 30 km na północ od miejsca erupcji.
Naukowcy francuscy podkreślają, że tego rodzaju znalezisko jest niezwykle rzadkie.
Ośrodek Przewidywania Burz (SPC) zarejestrował 922 zgłoszenia w całym kraju.
Blazary są ciałami niebieskimi, które mimo wielu lat obserwacji nie do końca pojmujemy.
Stoimy u progu egzystencjalnego kryzysu dotyczącego dzikich zwierząt na Ziemi.
Nie tylko opatrują własne rany, ale pomagają w tym także innym osobnikom.
Niezwykle mało wiadomo na temat tamtejszej bioróżnorodności.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.