W dwa lata po katastrofie w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima ukazał się obszerny raport Światowej Organizacji Zdrowia na temat sytuacji zdrowotnej ludności.
Dwa lata temu, 11 marca 2011 r., w wyniku bardzo silnego trzęsienia ziemi – 9 w skali Richtera i towarzyszącego mu tsunami zginęło 19 tys. ludzi. Epicentrum wstrząsów znajdowało się pod dnem morskim, a powstała w jego wyniku fala tsunami miejscami miała kilkanaście metrów wysokości. Zniszczenia były ogromne. Świat o trzęsieniu ziemi usłyszał jednak głównie z powodu zalania wodą awaryjnego systemu chłodzenia w jednym z reaktorów elektrowni atomowej Fukushima. Choć wszystkie reaktory zostały automatycznie wyłączone już w chwili trzęsienia ziemi (a więc przed przyjściem fali tsunami), nie uchroniło to przed kłopotami. Reaktor nawet po wyłączeniu potrzebuje przynajmniej kilkudziesięciu godzin intensywnego chłodzenia. Tymczasem w jednym z reaktorów system chłodzenia został uszkodzony. W wyniku tego doszło do częściowego stopienia się prętów paliwowych w rdzeniu. Choć dla obniżenia ciśnienia w rdzeniu reaktora co jakiś czas otwierano zawory bezpieczeństwa, nie uchroniło to przed niekontrolowanym, krytycznym jego wzrostem i uszkodzeniem poszycia reaktora. Otwarty został pierwotny system chłodzenia, a to spowodowało skażenie obszaru wokół elektrowni. Do atmosfery została też uwolniona pewna część pary wodnej wraz z radioaktywnymi elementami. Jaki wpływ miało to na zdrowie ludzi?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ośrodek Przewidywania Burz (SPC) zarejestrował 922 zgłoszenia w całym kraju.
Blazary są ciałami niebieskimi, które mimo wielu lat obserwacji nie do końca pojmujemy.
Stoimy u progu egzystencjalnego kryzysu dotyczącego dzikich zwierząt na Ziemi.
Nie tylko opatrują własne rany, ale pomagają w tym także innym osobnikom.
Niezwykle mało wiadomo na temat tamtejszej bioróżnorodności.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.