Śląski Uniwersytet Paramedyczny

Renomowana śląska uczelnia uruchomiła nowy kierunek studiów z dziedziny, która... wywodzi się z magii i nie ma nic wspólnego z nauką. Z homeopatii.

To studia podyplomowe „homeopatia w medycynie niekonwencjonalnej i farmacji”. Od 28 marca 47 magistrów farmacji i lekarzy zgłębia na Śląskim Uniwersytecie Medycznym tajniki takiego potrząsania osłodzoną wodą, żeby nagle uzyskała właściwości leczące. Za zdobycie tej zupełnie niezwiązanej z nauką wiedzy płacą po 1800 złotych. Ich studia trwają przez dwa semestry, a zajęcia odbywają się raz w miesiącu w soboty i niedziele na Wydziale Farmaceutycznym z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej w Sosnowcu.

Obniżyli prestiż uniwersytetu
Sprawa stała się głośna 4 kwietnia, kiedy bardzo ostre pisma w sprawie nowego kierunku na Śląskim Uniwersytecie Medycznym wystosował dr n. med. Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Pierwsze skierował do rektora SUM, drugie do Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Leny Kolarskiej-Bobińskiej. Do rektora napisał:

„Z ogromnym zdumieniem odebrałem informację o otwarciu na Śląskim Uniwersytecie Medycznym studiów podyplomowych na kierunku: homeopatia w medycynie niekonwencjonalnej i farmacji. Uważam, że prowadzenie na wyższej uczelni medycznej zajęć z metod postępowania, których skuteczność nie jest potwierdzona rzetelnymi i wiarygodnymi dowodami naukowymi, jest nieporozumieniem. Uczelnia prowadząca działalność naukową nie powinna promować metod postępowania, które nie znajdują należytego oparcia w wiedzy naukowej. W mojej ocenie otwarcie studiów podyplomowych dotyczących homeopatii jest działaniem, które obniża prestiż Uniwersytetu”.

Dr M. Hamankiewicz przypomniał też rektorowi śląskiej uczelni o artykule 57. Kodeksu Etyki Lekarskiej, który zabrania lekarzom korzystania z metod bezwartościowych lub niezweryfikowanych naukowo.

Rektor SUM, prof. dr hab. n. med. Przemysław Jałowiecki odpowiedział oświadczeniem, w którym broni decyzji o wprowadzeniu homeopatii na uczelnię. Przekonuje, że uniwersytet powinien być otwarty „na dyskusję i wymianę informacji o prowadzonych badaniach przy poszanowaniu godności i tolerancji”. Dyskusja ta powinna się toczyć „we wszystkich obszarach będących przedmiotem zainteresowania przedstawicieli środowiska medycznego, farmaceutycznego i nauk o zdrowiu”.

Rektor nie odpowiedział na zarzut, że homeopatia nie ma żadnego potwierdzenia w wiedzy naukowej. Zamiast tego zaczął wyliczać kraje w Europie Zachodniej, w których też jest wykładana na części uczelni medycznych: Francję, Niemcy i Austrię.

„Działalność uzdrowicielska”
W środkach homeopatycznych leczyć mają te substancje, które podane w większych dawkach daną chorobę wywołują. Są jednak poddane tak ogromnemu rozcieńczeniu, że np. w butelce homeopatycznego syropu zazwyczaj nie znajdziemy... ani jednej molekuły tej substancji.

Zwolennicy homeopatii przyznają, że tak właśnie jest, ale odpowiadają argumentem obrażającym zasady logicznego myślenia. Twierdzą, że to nic nie szkodzi, bo „woda pamięta”. Według nich wystarczy potrząsać coraz bardziej rozcieńczanym roztworem, bo wtedy woda zapamiętuje substancję, z którą kiedyś miała kontakt. Twierdzą też, że lek działa skuteczniej, jeśli roztworem potrząsa człowiek, a nie maszyna.

Oczywiście na potwierdzenie tej dziwacznej konstrukcji myślowej homeopaci nie mają żadnego dowodu naukowego. „Pamięć wody” jest pojęciem nieznanym w chemii ani fizyce. Pewne jest za to coś innego: homeopatia wywodzi się z dawnych praktyk magicznych.

Badania naukowe pokazują jednoznacznie, że homeopatia nie działa: jej skuteczność jest na poziomie zwykłego efektu placebo. Równie dobrze można zażywać na chorobę zwykłe cukierki, którymi środki homeopatyczne w istocie są (to tylko woda i cukier). Owszem, zdarzały się pojedyncze badania, które wskazywały na większą skuteczność homeopatii, niż wynikałoby to z efektu placebo, ale takich badań... nie udawało się już powtórzyć.

I tutaj dochodzimy do miejsca, w którym kompetentni stają się księża egzorcyści. Z ich doświadczeń wynika, że niektóre z osób, które intensywnie korzystały z homeopatii, zaczęły doświadczać zniewoleń na poziomie duchowym. Wychodziły z tego dzięki pomocy Kościoła i modlitwie o uwolnienie. Dzieje się tak, ponieważ homeopatia jest nierozerwalnie związana z ideologią New Age i praktykami okultystycznymi.

Swój list do rektora SUM prezes Naczelnej Rady Lekarskiej zakończył słowami: „Mam nadzieję, że otwarcie studiów podyplomowych z homeopatii nie będzie stanowiło przyczynku do otwierania kolejnych studiów podyplomowych np. z zakresu urynoterapii, irydologii lub innych podobnych nienaukowych dziedzin działalności uzdrowicielskiej”.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| MEDYCYNA, NAUKA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg