Organizatorzy igrzysk w 2020 roku w Tokio chcą, by funkcjonowanie wioski olimpijskiej opierało się na wykorzystaniu alternatywnych źródeł energii. Zapowiedzieli, że będzie ona "miastem wodoru".
Energia elektryczna oraz ciepła woda będą wytwarzane za pomocą ogniw, które będą wykorzystywać do tego właśnie wodór. Miasto ma wybudować odpowiednie stacje wodorowe i rurociągi, które będą dostarczać energię m.in. do obiektów sportowych i restauracji. W ten sposób zasilane będą również autobusy przewożące zawodników podczas igrzysk. W olimpijskiej wiosce zamieszka ok. 17 tysięcy osób.
Plany organizatorów i władz miasta opisała japońska prasa. Wspomniany projekt ma na celu promowanie najnowszych i przyjaznych środowisku rozwiązań dotyczących pozyskiwania energii i - jak podkreślają autorzy pomysłu - spełnia założenie o zrównoważonej ekspansji działalności gospodarczej.
"Wioska olimpijska zostanie zbudowana od podstaw. To świetna okazja do przeprowadzenia na wielką skalę takiego eksperymentu" - podkreślił Takeo Kikkawa, profesor z jednego z miejscowych uniwersytetów.
Jak podkreślają media, Tokio było już gospodarzem letnich igrzysk z 1964 roku i wówczas dało się poznać jako miasto bardzo rozwinięte pod względem technologicznym. Ambicją władz stolicy Japonii i organizatorów imprezy, która odbędzie się za pięć lat, jest powtórzenie tego sukcesu.
Blazary są ciałami niebieskimi, które mimo wielu lat obserwacji nie do końca pojmujemy.
Naukowcy o nagłówkach w internecie. Clickbaitowych i nie tylko.
Stoimy u progu egzystencjalnego kryzysu dotyczącego dzikich zwierząt na Ziemi.
Nie tylko opatrują własne rany, ale pomagają w tym także innym osobnikom.
Niezwykle mało wiadomo na temat tamtejszej bioróżnorodności.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.