Duże trzęsienia ziemi zdarzają się na styku płyt tektonicznych. Te obszary często znajdują się na dnach oceanów, ale jest kilka miejsc, gdzie na „gorącej granicy” mieszkają ludzie. Miliony ludzi. W jednym z takich miejsc megatrzęsienie może się wydarzyć w każdej chwili.
Tym miejscem jest uskok San Andreas na zachodnim wybrzeżu USA, w Kalifornii. Od kilku miesięcy naukowcy ostrzegają, że kataklizmu można się spodziewać w każdej chwili. Ich zapewnienia nie są chyba traktowane zbyt poważnie, bo… badacze alarmują od wielu lat. San Andreas jest miejscem, gdzie styka się płyta pacyficzna z płytą północnoamerykańską. Obydwie zbliżają się do siebie z prędkością kilku centymetrów na rok. Ale to tempo jest zmienne. Balon się nadyma i nikt nie rozważa kwestii, czy pęknie, tylko raczej – kiedy pęknie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Niezwykle mało wiadomo na temat tamtejszej bioróżnorodności.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jako główną przyczynę tej poprawy wskazuje się zmniejszenie emisji przemysłowych.
To sugerują najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu York w Kanadzie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.