Biblia była pierwszą książką wydaną drukiem. XV-wieczni artyści upiększyli ją kolorowymi zdobieniami. Naukowcy odkrywają kolejne ich tajemnice, aby zachować nieliczne ocalałe egzemplarze dla następnych pokoleń.
Dzięki badaniom spektroskopowym wiadomo dzisiaj, że kolor jasnoczerwony to cynober lub jego odpowiednik vermilion, żółty to Pb2SnO4, czarny to węgiel, niebieski to azuryt Cu3(OH)2(CO3)2, biały to kreda CaCO3, oliwkowo-zielony to zasadowy węglan miedzi Cu2(OH)2CO3, a ciemnozielony to grynszpan – zasadowy octan miedziowy. Pigmenty złoty i ciemnoczerwony wymagały największego wysiłku. Jednak posiłkując się innymi metodami, naukowcy ustalili, że kolor złoty malowany był za pomocą metalicznego rozdrobnionego złota, a ciemna czerwień to najprawdopodobniej organiczny barwnik otrzymany z roślin lub owadów.
Choć ilustracje w siedmiu badanych Bibliach są różne, używano do ich malowania bardzo podobnych pigmentów. Artyści mieli do dyspozycji ograniczoną liczbę barwników i musieli wymieniać się doświadczeniami. Bogatszą paletę barw stosowano – jak przypuszczają uczeni – w egzemplarzach przeznaczonych dla bardzo zamożnych właścicieli.
Dwie Biblie znajdujące się obecnie w niemieckich kolekcjach posiadają ilustracje,do których malowania używano bardzo drogiego wówczas minerału lazurytu (Na,Ca)8(AlSiO4)6(SO4,S,Cl)2. Barwnik ten jest nieobecny w Biblii króla Jerzego III, która znajduje się British Library. W ilustracjach niemieckiej Biblii z Göttingen wykryto za to obecność anatazu i rutylu – polimorficznych odmian TiO2 – barwników, których nie używano w XV wieku. – Pochodzą one zapewne z późniejszych prac konserwatorskich tej kopii – uważa profesor Clark.
Cudze chwalicie
W Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie znajduje się jedyny w Polsce oryginał Biblii Gutenberga. Egzemplarz liczy 1280 stron. Brakuje w nim jednej drukowanej kartki z końcowymi wersami tekstu Apokalipsyi dwóch kartek pustych. Jest też jednym z zaledwie siedemnastu egzemplarzy całkowicie zachowanych i drukowanych przez samego Gutenberga. XV-wieczna oprawa z deski dębu jest powleczona skórą. Obok filigranowych tłoczeń, mosiężne guzy, narożniki, zawiasy i klamry na ciemnobrązowej oprawie stanowią dodatkowe ozdoby. W czasie letnich wycieczek może warto odwiedzić Pelplin i zobaczyć XV-wieczne dzieło na własne oczy.
Dla tych, którzy wolą podróżować w sieci, na stronie: http://www.pbi.edu.pl przygotowana jest elektroniczna wersja tego dzieła.
Gość Niedzielny 25/2005
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.