Kilka krostek koło ust, nieprzyjemne swędzenie… Drobiazg, machamy ręką, kto by się przejmował opryszczką. Tymczasem może ona nawet… zabić. .:::::.
Miliardy nosicieli
Zastanawiasz się, jak uniknąć opryszczki? Daremny trud, najprawdopodobniej już ją masz, nawet jeśli o tym nie wiesz! Wirus Herpex simplex, który wywołuje tę chorobę, zagnieżdża się na stałe w komórkach nerwowych człowieka. Uczeni szacują, że nosicielami tego wirusa jest prawie połowa ludzi. Wielu z nich nigdy nie zachoruje, u większości mała opryszczka zdarzy się raz czy dwa razy w życiu.
Jeśli przytrafi nam się taka dolegliwość, nie ma jeszcze powodów do wpadania w panikę. Gorzej, jeśli opryszczka nawraca. Dotyczy to kilku procent zarażonych. – Są pacjenci, którzy trwające dwa tygodnie ataki mają praktycznie co miesiąc. To już wymaga specjalistycznego leczenia, czasem przez wiele miesięcy – dodaje prof. Majewski.
Jak walczyć z wirusem
- Jeśli mamy opryszczkę co kilka tygodni lub miesięcy, musimy iść do lekarza. Przepisze nam leki, oparte na substancji zwanej acyklowir, które skutecznie powstrzymają nawroty choroby.
- Jeśli opryszczka zaatakowała nas tylko raz lub dwa razy, mamy szansę poradzić sobie sami. Unikajmy wszelkich podrażnień skóry: szminek wywołujących alergię, wystawiania twarzy na zbyt długie działanie słońca. Nawrotowi choroby sprzyjają także stresy.
- Jeśli już zdarzy się atak opryszczki, trzeba go po prostu przeczekać. Potrwa 7–10 dni i minie sam. Objawy można łagodzić maściami (na przykład: Antivir, Polvir, Zovirax, Awitrol, Avirol, Sachol), ale ich skuteczność jest w tym przypadku mała.
Gość Niedzielny 28/2005