Skok narciarza można podzielić na cztery fazy. Pierwsza to tzw. najazd, czyli inaczej zjazd narciarza z rozbiegu. .:::::.
To tutaj skoczek nabiera prędkości. Aby była ona jak największa, zawodnik ubrany jest w strój zapewniający mu aerodynamiczne (opływowe) kształty i przyjmuje dla złagodzenia oporu powietrza pozycję „w kucki”. Ale nie tylko pozycja czy strój narciarza są tutaj ważne.
Także opory tarcia nart o podłoże. Im mniejsze, tym większa prędkość na progu. Eliminowaniem oporów ruchu nart zajmuje się nie skoczek, ale ekipa ludzi pracujących na jego sukces. Oni wybierają narty i smary, którymi pokrywa się je od spodu.
Tarcie na styku narta–śnieg zależy także od pogody. Do pogody dobiera się także smary. A jest o co walczyć. Specjaliści od fizyki sportu twierdzą, że zwiększenie na progu prędkości skoczka zaledwie o 1 km/h może wydłużyć jego skok aż o 10 metrów.
Dlatego też wielu skoczków ćwiczy odpowiednią pozycję w tunelach aerodynamicznych, narty produkuje się z wykorzystaniem technologii kosmicznych, a gogle i kaski testuje jak samochody wyścigowe.
Gość Niedzielny 02/2007
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Zakłócenia spowodowane przez człowieka mają znacznie szerszy wpływ, niż wcześniej sądzono.
Dokumnent wskazuje m.in na wyzwania wynikające ze skutków innowacji.
Hiszpańsko-australijski zespół opracował pionierską metodę rozkładu plastikowych śmieci.
Odkryte w Alpach i Arktyce mikroorganizmy potrafią rozkładać plastik w niskich temperaturach.
Do substancji perfluoroalkilowych (PFAS) zaliczane są tysiące syntetycznych związków chemicznych.