Opowiedziałem kiedyś uczniom na religii o Einsteinie i jego teorii. Pukali się w czoło. Nie uwierzyli. Wydało im się to zupełnie nieprawdopodobne. Jeszcze bardziej niż sam Pan Bóg. .:::::.
Światło – rekordzista nie do pobicia
Z okazji Einsteinowskiej rocznicy Międzynarodowy Instytut Fizyki zamówił u brytyjskiego choreografa balet inspirowany teorią względności. Przedstawienie będzie zatytułowane „Stała prędkość”. Pomysł ciekawy. Ale dlaczego taki dziwny tytuł?
Drugie podstawowe założenie Einsteina dotyczy światła i jego prędkości. Tutaj jest klucz do teorii względności. W naszym normalnym świecie obowiązuje prawo dodawania (odejmowania) prędkości. Jeśli jedziesz autem z prędkością 100 km/h, a samochód jadący z przeciwka porusza się z tą samą prędkością, to przy kolizji (co nie daj Boże!) pojazdy uderzą w siebie z prędkością 200 km/h. Okazuje się, że światło nie podlega temu prawu. Wyobraźmy sobie dwa sygnały świetlne z odległych gwiazd, które biegną naprzeciwko siebie. Każdy z nich ma prędkość c, czyli dokładnie 299 792 458 m/s. Ich prędkość względem siebie powinna wynosić 2 razy c, jak nakazywałby poprzedni przykład. Okazuje się jednak, że jest inaczej. Wynosi ona dokładnie c. Stwierdzono to doświadczalnie (tzw. doświadczenie Michelsona-Morleya). Prędkość światła rozchodzącego się w próżni jest stała i jest największą możliwą prędkością. Nic na świecie nie może poruszać się szybciej. Światło jest absolutnym rekordzistą.
Kłopoty z zegarkami
Einstein wyciągnął z tego faktu konsekwencje. Są one tak zaskakujące, że nadal budzą niedowierzanie. Jednym z dziwnych efektów zachodzących przy prędkościach bliskich prędkości światła jest wydłużenie czasu w układach poruszających się. Jeśli będziemy obserwować zegarek umieszczony w rakiecie poruszającej się z dużą prędkością, to stwierdzimy, że zegarek ten spóźnia się względem identycznego, znajdującego się na naszym ręku. O ile czas ulega wydłużeniu, to długość poruszającego się obiektu ulega skróceniu. Rakieta obserwowana w ruchu jest dla nas krótsza, niż gdyby leżała sobie spokojnie obok.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Odkrycie przemawia za większymi szansami na istnienie w przeszłości życia na Czerwonej Planecie.
To pierwsze tak silne dowody na istnienie planety na orbicie biegunowej układzie podwójnym.
Wskazują one na wulkaniczną przeszłość planety, co ma ogromne znaczenie dla poszukiwań śladów życia.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.