Jego przybycie było totalnym zaskoczeniem. Nie pochodzi z niczego, co znajduje się w Układzie Słonecznym. Co to jest?
Czegoś takiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy – napisano w komunikacie Europejskich Obserwatoriów Południowych (ESO), instytucji, która zarządza wieloma obserwatoriami astronomicznymi. To jej astronomowie jako pierwsi zauważyli dziwny obiekt. Dostrzegli go dopiero, gdy nas minął. Pierwsze zdjęcia pochodzą z 14 października 2017 roku. Trzy dni wcześniej obiekt znajdował się najbliżej Ziemi. Najbliżej – tutaj warto uspokoić – nie znaczy wcale blisko. Oumuamua – bo tak „to coś” nazwano – absolutnie nie zagrażała Ziemi, bo najbliżej nas znajdowała się w odległości 25 mln kilometrów (dla porównania: do Księżyca mamy 400 tys. kilometrów, a do Słońca 150 mln kilometrów).
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.