Ewolucja człowieka jakiś czas temu praktycznie się zatrzymała. Z powodu nowoczesnej medycyny czynniki selekcji naturalnej nie działają tak jak kiedyś - powiedziała PAP brytyjska biolożka ewolucyjna Ella Al-Shamahi.
Karol Darwin w opublikowanym w 1859 r. rewolucyjnym dziele "O powstawaniu gatunków" potraktował własny gatunek po macoszemu. Na ostatniej stronie napisał tylko: "Wiele światła padnie na kwestię pochodzenia człowieka i jego historię". Od tamtych czasów wiedza o ewolucji gatunku Homo sapiens bardzo się rozwinęła, ale - jak przekonywała w rozmowie z PAP Ella Al-Shamahi - nadal w tej kwestii "nie wiemy nawet połowy". - W nauce o ewolucji człowieka za każdym razem, gdy sądzimy, że zbliżamy się do celu, ktoś odkrywa coś nowego - oceniła.
Homo sapiens pojawił się w świecie, w którym żyło co najmniej sześć innych gatunków człowieka i wszystkie stanowiły dla siebie konkurencję. - Nie byliśmy jedynym, ani nadrzędnym gatunkiem rodzaju Homo, nie była nam przeznaczona wielkość. Ale w ciągu setek tysięcy lat ewolucji po prostu mieliśmy szczęście i ostatecznie przetrwaliśmy - uważa badaczka.
Jeszcze dekadę temu sądzono, że gatunek Homo sapiens narodził się 200 tys. lat temu w Afryce Wschodniej. Teraz, m.in. na podstawie szczątków znalezionych na stanowisku archeologicznym Dżabal Ighud w Maroku, naukowcy są zdania, że wydarzyło się to co najmniej 300 tys. lat temu - i to na całym kontynencie afrykańskim.
U zarania nasz gatunek nie był ani najszybszy, ani najsilniejszy, nie miał nawet największego mózgu, jednak przetrwał i wspiął się na szczyt piramidy żywych organizmów na Ziemi. Antropolożka podkreśliła, że początki człowieka myślącego były "bardzo skromne", a na to, że przetrwaliśmy, złożyło się wiele elementów, także przypadkowych.
- Po pierwsze było nas, Homo sapiens, po prostu wielu. Po drugie osobniki tego licznego gatunku miały szczególną cechę: lubiły nawiązywać kontakty i uczyć się od siebie nawzajem. Tak powstała tzw. kultura zbiorowa, dzięki której rozwijały się technologia i sztuka - tłumaczyła Al-Shamahi.
Jej zdaniem kolejnym przyczynkiem do ewolucyjnego sukcesu Homo sapiens jest "baza" w naszej kolebce, w Afryce. - Kiedy wyprawa w nieznane okazywała się zabójcza dla części naszych odkrywców, mogliśmy zastępować ich kolejnymi z Afryki. Nawet jeśli lokalnie Homo sapiens wyginęli, mogli uzupełniać "zasoby ludzkie". Natomiast neandertalczycy, którzy żyli w północnej Europie i Azji Środkowej, nie mogli na to liczyć, gdy warunki klimatyczne stawały się zabójczo trudne. Byliśmy więc w stanie lepiej dostosować się do każdego środowiska, do którego wkraczaliśmy - opisała.
Zaznaczyła, że chociaż nasi praprzodkowie potrafili budować, pokonywać przeszkody, docierać na skraj wyginięcia i wracać z krawędzi, byli również zdolni do siania zniszczenia i unicestwiania konkurencji - także innych gatunków rodzaju Homo.
- W historii człowieka jest też mnóstwo ślepych zaułków, chociaż nie mamy pojęcia, ile. W zapisie kopalnym ewolucji człowieka widać wiele gatunków, które nagle pojawiały się i równie nagle znikały. To uczy pokory - wiele razy mogliśmy wyginąć jak inni, ale jednak przetrwaliśmy - powiedziała Ella Al-Shamahi.
Antropolodzy i biolodzy ewolucyjni sądzą, że jednym z procesów, który znacząco pomógł Homo sapiens, było krzyżowanie się z innymi gatunkami. - Było to istotne wtedy, gdy Homo sapiens pojawili się w Europie i nie mieli odporności na występujące tam choroby. Dzięki krzyżowaniu się, na przykład z silnymi, dużymi neandertalczykami, którzy mieszkali tam przez setki tysięcy lat, zyskaliśmy odporność i mogliśmy przystosować się do nowych warunków - opowiadała naukowiec.
Zaznaczyła, że wciąż niewiele wiadomo o interakcjach różnych gatunków Homo, jednak w DNA wszystkich ludzi spoza Afryki Subsaharyjskiej są ślady DNA neandertalczyków.
W serialu "Człowiek: historia ewolucji", którego narratorką jest Al-Shamahi, pada teza, że bez ogromnych zmian klimatycznych w przeszłości ludzkość by nie istniała. Na przykład zlodowacenia mobilizowały Homo sapiens do migracji i umożliwiały przemieszczanie się na inne lądy po lodzie. - Niestety, nie sądzę, aby obecne zmiany klimatyczne sprawiły, że ewoluujemy w lepszy gatunek. W ogóle ewolucja człowieka jakiś czas temu praktycznie się zatrzymała, zwłaszcza na Zachodzie. Z powodu nowoczesnej medycyny czynniki selekcji naturalnej nie działają w naszym przypadku tak, jak kiedyś - zauważyła.
Ella Al-Shamahi wychowywała się w bardzo religijnym muzułmańskim domu, w którym królowała wiara w kreacjonizm. Dziś jest doktorantką w dziedzinie antropologii ewolucyjnej i środowiskowej na University College London. Wspomniała, że kiedy zaczynała studia biologiczne, nie wierzyła w ewolucję - jak inni członkowie jej rodziny i społeczności była zagorzałą kreacjonistką. - Można wierzyć w ewolucję i jednocześnie wierzyć w Boga, ale ja byłam przekonana, że ewolucja to z gruntu fałszywy koncept. Jednak im więcej dowiadywałam się na studiach, tym bardziej stawało się dla mnie jasne, że teoria ewolucji jest słuszna. Powiedzieć, że była to dla mnie podróż, to nic nie powiedzieć - opowiadała.
Dodała, że teraz jej misją jest popularyzacja wiedzy o ewolucji i łagodzenie sporów światopoglądowych wokół niej. - Dobrze, jeśli o ewolucji opowiadają na przykład wierzący w nią wyznawcy różnych religii. Im łatwiej dotrzeć do swoich społeczności i wytłumaczyć, że Bóg istnieje, a ewolucja jest procesem przez niego stworzonym - podsumowała Ella Al-Shamahi.
Al-Shamahi, Brytyjka jemeńskiego pochodzenia, to paleoantropolożka i biolożka ewolucyjna. Prowadziła programy naukowe, archeologiczne i przyrodnicze, m.in. dla brytyjskich stacji BBC i Channel 4. Jest też narratorką serialu "Człowiek: historia ewolucji", którego polska premiera na kanale BBC Earth odbędzie się w poniedziałek, 27 października. Widowiskowy serial pokazuje, jak dzięki przełomowym technologiom i kolejnym odkryciom coraz dokładniej można opisać historię naszego gatunku.
Anna Bugajsk
"Czerpiemy inspirację z projektów natury i przekładamy je na technologię".
W zdrowym organizmie równowaga między narodzinami a śmiercią komórek jest absolutnie konieczna.
Powinniśmy funkcjonować zgodniej z naturalnym rytmem dnia i nocy.
Kurczaka w kawałkach, o teksturze mięsa, można hodować w laboratorium
Nie było potrzeby dodatkowego elektrycznego zasilania ze strony błyskawic.