Amerykański wahadłowiec Atlantis z sześcioosobową załogą przycumował w niedzielę do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Manewr połączenia zakończył się o godzinie 16.27 czasu polskiego w trakcie lotu na wysokości 350 kilometrów nad Oceanem Spokojnym. Przedtem z pokładu ISS wykonano szczegółowe zdjęcia powoli obracającego się wahadłowca, co ma umożliwić wykrycie ewentualnych uszkodzeń jego powierzchni, powstałych w trakcie startu. Służąca do takich oględzin zdalnie sterowana kamera promu kosmicznego okazała się niesprawna.
Wspólny lot Atlantis i ISS ma potrwać tydzień. Wahadłowiec, który wystartował z przylądka Canveral na Florydzie w piątek wieczorem czasu polskiego, dowiózł na orbitę sześciometrowej długości rosyjski moduł do badań naukowych oraz różne elementy zaopatrzenia.
Członkowie załogi Atlantis wyjdą trzy razy w otwartą przestrzeń kosmiczną, by m.in. zamontować zapasową antenę do łączności ISS z Ziemią, wymienić akumulatory gromadzące energię elektryczną z baterii słonecznych stacji orbitalnej i zainstalować nową platformę narzędziową na jej wysięgniku roboczym.
Jest to 32. i ostatni lot Atlantis. W bieżącym roku NASA wycofa ze służby wszystkie trzy swoje promy kosmiczne. Program wykorzystania wahadłowców przewiduje jeszcze po jednym locie orbitalnym pojazdów Discovery i Endeavour.
6244772
Ośrodek Przewidywania Burz (SPC) zarejestrował 922 zgłoszenia w całym kraju.
Blazary są ciałami niebieskimi, które mimo wielu lat obserwacji nie do końca pojmujemy.
Stoimy u progu egzystencjalnego kryzysu dotyczącego dzikich zwierząt na Ziemi.
Nie tylko opatrują własne rany, ale pomagają w tym także innym osobnikom.
Niezwykle mało wiadomo na temat tamtejszej bioróżnorodności.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.