Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
Grupa naukowców z krajów niemieckojęzycznych wydała w Wiedniu cyfrowy sygnał ostrzegawczy i ostrzeżenie przed ślepą wiarą w postęp technologiczny. Szesnastu naukowców wyraziło przekonanie, że w pełni zdigitalizowany świat wymaga jasnych zasad i sposobu postępowania zarówno ze strony rozwijających się firm, jak i użytkowników. 29 września przedstawili oni „Dziesięć zasad cyfrowego świata”, swego rodzaju przewodnik po humanistycznym, demokratycznym i zrównoważonym kształtowaniu ery cyfrowej.
Nawiązanie do Dziesięciu Przykazań nie jest przypadkowe, wyjaśnił jeden z inicjatorów, teolog z Innsbrucka, prof. Johannes Hoff. Wskazał, że „digitalizacja nie może stać się bożkiem – jest to zapisane zarówno w przykazaniach biblijnych, jak i w nowo sformułowanych zasadach”. Co więcej, zasady, podobnie jak Dziesięć Przykazań, „oferują orientację, nie narzucając sztywnych reguł postępowania” – powiedział Hoff w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress.
„Dziesięć zasad cyfrowego świata” to celowo zwięzłe wytyczne, które odnoszą się zarówno do jednostek, jak i instytucji. Obejmują one od ostrzeżenia przed traktowaniem technologii cyfrowej jako celu samego w sobie, przez przykazanie, by nie przypisywać człowieczeństwa maszynom, po żądanie, by nie niszczyć natury w imię postępu technologicznego. Dalsze punkty wzywają do tego, by nie traktować ludzi jak zwykłych obiektów danych, by zachować ludzki potencjał i zapobiegać koncentracji władzy w sferze cyfrowej.
Konkretnie, zasady brzmią: „Nie wywyższaj technologii cyfrowej jako celu samego w sobie”, „Nie przypisuj człowieczeństwa maszynom”, „Twórz przestrzeń dla wypoczynku i analogowych spotkań”, „Zagwarantuj zachowanie kompetencji społecznych i demokratycznych”, „Nie niszcz natury w imię postępu technologicznego”, „Nie traktuj ludzi jak zwykłych obiektów danych”, „Nie pozwól, by pozbawiono cię ludzkiego potencjału”, „Nie zaprzeczaj ograniczeniom techniki”, „Nie wykorzystuj maszyn do podważania wolności innych” oraz „Zapobiegaj koncentracji władzy i zapewnij uczestnictwo”.
Celem tych zasad jest przypomnienie osobom, organizacjom i instytucjom „o ich wspólnej odpowiedzialności za dobrą cyfrową przyszłość” oraz zachęcenie ich do „doprecyzowania zasad w świetle indywidualnej roli i odpowiedzialności”. Konkretnie oznacza to, że zasady zostały celowo sformułowane w sposób otwarty – „jak lista kontrolna i proste przypomnienia” – aby można je było dalej rozwijać w różnych obszarach, takich jak prawo, etyka, technologia itp.
„Digitalizacja powinna być wykorzystywana wyłącznie jako medium rozwoju i dobrobytu ludzi, społeczeństwa i środowiska. Tam, gdzie tak się nie dzieje, a cyfryzacja staje się fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić, (...) w rzeczywistości składane są fałszywe obietnice zbawienia” – czytamy w omówieniu zasad. I dalej: „Potrzebujemy odwagi, by, w miejsce cyfryzacji niekontrolowanej i bezrefleksyjnej przyjąć cyfryzację mającą sens społeczny”.
Fundacja Future, założona równolegle z prezentacją „Dziesięciu zasad cyfrowego świata”, zrzesza naukowców z dziedziny filozofii, psychologii, teologii, prawa, informatyki, medycyny i ekonomii. Oprócz prof. Hoffa, wśród członków założycieli znajdują się wiedeński neurochirurg Oskar Aszmann, prawniczka Christiane Wendehorst (Uniwersytet Wiedeński), ekspert ds. oceny wpływu technologii prof. Armin Grunwald (Instytut Technologiczny w Karlsruhe -KIT), socjolog Jürgen Pfeffer (Politechnika Monachium), przedsiębiorca i publicystka Yvonne Hofstetter oraz specjalistka ds. systemów informatycznych w biznesie, Sarah Spiekermann-Hoff (Uniwersytet Ekonomiczny w Wiedniu).
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Negatywne następstwa nie są tak powszechne ani tak poważne, jak sądzono.
Ślady tej ludności odnajdują w Jaskini pod Huczawą polscy archeolodzy.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.