Narodowemu Instytutowi Kultury Peru zwrócono 574 artefakty o dużej wartości archeologicznej, skonfiskowane w Stanach Zjednoczonych i innych krajach.
Chodzi o wyroby ze złota, srebra, ceramiki i drewna pięciu kultur indiańskich.
Według dyrektora Narodowego Instytutu Kultury Cecilii Bukuli, łączna wartość tych skarbów przewyższa 72 miliony euro.
Wcześniej Peru odzyskało 18 przedmiotów o wartości archeologicznej należących do kultury, która poprzedzała cywilizacje Inków. Były one nielegalnie wywiezione do Niemiec.
Instytutowi Kultury przekazano także skradzione i odnalezione w Londynie unikalne złote nakrycie głowy jednego z wodzów Inków. Ten artefakt, ozdobiony wizerunkiem zagadkowej twarzy, otrzymał nazwę "Peruwiańska Mona Liza", ponieważ jego znaczenie dla spuścizny kulturalnej tego andyjskiego kraju porównywalne jest ze znaczeniem arcydzieła Leonardo da Vinci dla kultury europejskiej.
Bukula poinformowała, że w najbliższym czasie Peru zwróconych będzie jeszcze 400 artefaktów, znajdujących się w Miami (USA). Natomiast Chile przekaże Peruwiańczykom przeszło 500 dzieł sztuki epoki kolonialnej.
Ogółem w ostatnich latach w ręce legalnego gospodarza - państwa peruwiańskiego - trafiło 4,5 tys. skarbów archeologicznych. Jednakże setki artefaktów nadal pozostają w zagranicznych muzeach i zbiorach prywatnych.
Zakłócenia spowodowane przez człowieka mają znacznie szerszy wpływ, niż wcześniej sądzono.
Dokumnent wskazuje m.in na wyzwania wynikające ze skutków innowacji.
Zwłaszcza niebezpieczne są matki, które bronią swojego potomstwa.
Hiszpańsko-australijski zespół opracował pionierską metodę rozkładu plastikowych śmieci.
Odkryte w Alpach i Arktyce mikroorganizmy potrafią rozkładać plastik w niskich temperaturach.
Do substancji perfluoroalkilowych (PFAS) zaliczane są tysiące syntetycznych związków chemicznych.