Żelazny grot włóczni, mierzący kilkadziesiąt centymetrów długości - najprawdopodobniej wikiński, odkryli archeolodzy w czasie badań podwodnych w jeziorze Lubanowo (Zachodniopomorskie). Są też znaleziska z innych epok.
Archeolodzy podwodni z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego prowadzą badania w jeziorze w miejscowości Lubanowo od 2015 r. Do tej pory wyłowili z toni kilkaset zabytków. Lipcowy sezon badawczy był w ich ocenie wielkim sukcesem. "Odkryliśmy wiele wyjątkowych zabytków. Wśród nich jest bardzo nietypowy - duży, dwuczęściowy grot włóczni" - opisuje w rozmowie z PAP szef badań, dr hab. Bartosz Kontny z IA UW.
Wiek przedmiotu ocenia on na okres wczesnego średniowiecza (X-XII w.), za czym przemawia technologia wykonania i charakterystyczna, szeroka tulejka, w której osadzony był drzewiec. Sposób wykonania grotu był dla naukowców zaskoczeniem: jej dwuczłonowy liść podzielony jest przewężeniem, przy czym jedna część obrócona jest względem drugiego o 90 stopni. "Być może dwuczłonowy grot miał wprawić włócznię w ruch obrotowy. Dzięki temu precyzyjniej leciała. Natomiast w momencie uderzenia w cel wykonywała półobrót, co sprawiało, że uderzenie było bardziej niszczące" - opowiada archeolog.
Tego typu rozwiązania nie są znane z terenu Polski w tym okresie. Podobne groty - tyle że strzał, zatem zdecydowanie mniejsze - były wówczas wykonywane przez wikingów - zauważa Kontny. Groty z podwójnym liściem odkryto np. na terenie Haithabu - osady z położonej w północnych Niemczech na pograniczu z Danią. Było to największe północno-europejskie miasto czasów wikingów.
Na 30-centymetrowym grocie nie widać śladów używania czy poważniejszych zniszczeń. "Nie możemy jednak wykluczyć, że znajdziemy na niej inskrypcje lub symbole. Wszystko okaże się po konserwacji zabytku" - opowiada badacz.
W poprzednich latach w Lubanowie odkryto kilka średniowiecznych, żelaznych toporów. Dzięki szczegółowej analizie dostrzeżono na nich geometryczne figury i inne symbole. Naukowcy uważają, że były to "podpisy" wytwórców lub znaki warsztatów, w których zostały wykonane.
W tym roku odkryto dwa kolejne topory. Jeden z nich jest bardzo duży i ciężki (waży ok. 2 kg). W mniejszym zachowało się drewniane stylisko. Naukowcy liczą, że dzięki zastosowaniu specjalistycznych analiz uda się precyzyjnie określić wiek zabytku (do czego potrzebna jest materia organiczna, np. drewno).
W jeziorze w Lubanowie ludzie zatapiali wiele różnych przedmiotów, głównie broń, już od około dwóch tysięcy lat - wynika z wcześniejszych badań. Naukowcy przypuszczają, że odbywało się to w czasie religijnych rytuałów. Co ciekawe, tego typu praktyki odrodziły się we wczesnym średniowieczu (o czym świadczą kolejne odkrycia), kiedy w rejonie objętym badaniami stopniowo wprowadzano chrześcijaństwo.
W ostatnim sezonie olbrzymim zaskoczeniem dla archeologów było odkrycie - zaledwie kilka metrów od brzegu - wielkiego, miedzianego kotła z zawartością-niespodzianką. Wewnątrz znajdowały się cztery pięknie zdobione naczynia ceramiczne. Zestaw wykonano ok. 1600 r. Co może znaczyć takie znalezisko? Archeolodzy są zdezorientowani. "Czy było to echo dawnej tradycji związanej z rytualnym zatapianiem cennych przedmiotów? Czy raczej ktoś chciał ukryć swój dobytek przed rabusiami? Trudno tu jednoznacznie coś powiedzieć" - podkreśla Kontny.
Akwen był intensywnie wykorzystywany również po II wojnie światowej. Traktowano go jako śmietnisko - trafiło tam sporo niewybuchów. Tylko w ostatnim sezonie archeolodzy wyłowili z wody kilka granatów. Wyciągnęli też z toni jeziora kilkaset współczesnych, metalowych śmieci.
W dwutygodniowych badaniach podwodnych w tym roku uczestniczyło piętnaścioro nurków. Jezioro nie jest duże - w najdłuższym miejscu ma ok. 250 m. Biorąc pod uwagę skalę dotychczasowych znalezisk badacze szacują, że do pełnego rozpoznania jego dna potrzeba jeszcze co najmniej pięciu lat.
Szymon Zdziebłowski
Najbardziej mieszkańców Starego Kontynentu martwi sytuacja gospodarcza, międzynarodowa i migracja.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
Badaczki ustaliły, że larwy drewnojada skuteczniej trawią plastik niż larwy mącznika.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.