Gdy w połowie września świat obiegła wiadomość, że w laboratorium w Kolcowie pod Nowosybirskiem, przechowującym wirusy ospy i eboli, nastąpił wybuch gazu, wybuchła również internetowa panika. Nic dziwnego, Rosjanie nie mają tradycji w mówieniu prawdy o wypadkach na swoim terytorium. Czy jest się czego bać?
I tym razem musimy bazować na oficjalnych dokumentach. Nie mamy wyjścia. Do laboratorium zapewniającego tzw. czwarty stopień bezpieczeństwa nikt z ulicy nie wejdzie. Co zatem mówią te oficjalne informacje? Że w jednym z budynków laboratorium, ale nie w tym, gdzie przechowywane są groźne zarazki, wybuchła butla z gazem. Budynek był remontowany, a winni wybuchowi są robotnicy. Dalej oficjalne czynniki podają, że uszkodzeniu uległa elewacja i spłonęło 30 metrów podłogi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.