Spokojnie: to stał się 3,5 miliona lat temu.
Według najnowszych badań astronomów 3,5 mln lat temu, a więc w kategoriach astronomicznych całkiem niedawno, w centrum naszej galaktyki Drogi Mlecznej nastąpiła gigantyczna eksplozja, której skutki dawały się odczuć w odległości do 200 tys. lat świetlnych.
Zespół astronomów pod kierownictwem prof. Jossa Blanda-Hawthorna z Australii, wykorzystał dane uzyskane przez kosmiczny teleskop Hubble aby określić przybliżony czas eksplozji. Naukowcy twierdzą, że wybuch, czyli tzw. flara Siftera nastąpiła w pobliżu supermasywnej czarnej dziury, jaka znajduje się w centrum naszej galaktyki. Wybuch spowodował powstanie dwóch olbrzymich tzw. stożków jonizacyjnych, które przeszły przez całą Drogę Mleczną.
Naukowcy wskazują, że odkrycie może całkowicie zmienić dotychczasowe poglądy na ewolucję naszej galaktyki. "Dotychczas sądziliśmy, że nasza galaktyka jest nieaktywna, z niezbyt jasnym centrum. Okazało się że jest poszarpana i pokręcona, a nie płaska" - powiedziała uczestniczka projektu prof. Magma Guglielmo z uniwersytetu w Sydney.
Naukowcy zapowiedzieli opublikowanie swoich odkryć w naukowym czasopiśmie "Astrophysical Journal".
Liczący 3 tys. lat artefakt zaginął z Muzeum Egipskiego w Kairze.
Pojęcie to jest znane w całej Europie - od Serbii po Finlandię - a także w Ameryce Północnej.
Stało się to dziesięć lat po zarejestrowanej detekcji fal grawitacyjnych.
Mieszkali blisko siebie, mimo to mocno się w tym względzie różnili.
Ekspert: mikroflora jelitowa ma wpływ na pracę mózgu i rozwój chorób neurodegeneracyjnych.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.