Tajemnice zielonego munduru

Kiedy samochód zderzy się z jeleniem albo huragan poprzewraca drzewa, na miejscu zdarzenia zjawia się tajemniczy pan w zielonym mundurze. Kim jest ten człowiek? To leśnik.

– Na terenie, nad którym sprawuję pieczę, sporo jest takich śladów, zresztą nie tylko z ostatniej wojny – mówi Waldemar Walczak, nadleśniczy z podwarszawskiej Drewnicy. – Wiele z tych miejsc jest znaczonych krzyżami. Opiekujemy się nimi. Szacuje się, że łącznie na wszystkich frontach II wojny światowej walczyło ok. 11 tys. leśników, z czego aż 724 zginęło w Katyniu, Miednoje i Charkowie. Zginął także dyrektor Adam Loret, zastrzelony przez NKWD w listopadzie 1939 roku w okolicach Wołożyna. Po wojnie państwo przejęło od właścicieli wszystkie lasy powyżej 25 hektarów, odgórnie narzucając normy w pozyskiwaniu surowca. Nie zawsze były one zgodne z zasadami racjonalnej gospodarki. Dopiero ustawa o lasach z 1991 roku uregulowała te kwestie. Dziś liczy się nie tylko dostarczenie surowca drzewnego, ale także trwałe zachowanie lasu i jego różnorodności biologicznej. Praca dzisiejszych leśników różni się nieco od tej, którą wykonywali ich przodkowie. Przede wszystkim współcześni pracownicy mają do dyspozycji nowocześniejsze narzędzia, które usprawniają pomiary i monitoring lasów. Zarządzanie lasami wspomagane jest przez System Informatyczny Lasów Państwowych, stanowiący unikat na skalę światową. Jednak nawet najdoskonalsze komputery nie zastąpią obserwacji w terenie. Leśnik musi mieć dobry wzrok i słuch, i być czujnym. Nic dziwnego, że kandydaci na leśników to zwykle ludzie o dużej wrażliwości, szukający możliwości wyciszenia się. Co ciekawe, w ostatnich latach wzrasta wśród nich liczba pań.

Fachowiec i animator
Od leśników wymaga się minimum średniego wykształcenia ze specjalizacją leśną. W praktyce jednak coraz większy nacisk kładzie się na to, by osoby wykonujące ten zawód miały ukończone studia. Mogą specjalizować się np. w ekonomice leśnictwa, hodowli lasu, jego ochronie czy inżynieryjnym zagospodarowaniu, ale przedmioty specjalistyczne tutaj nie wystarczą. – Studenci leśnictwa otrzymują też solidną wiedzę zarówno z nauk ścisłych, jak i humanistycznych – zaznacza Waldemar Walczak. To ważne także dlatego, że będą później pracować na wsiach i w małych miasteczkach, gdzie osób z wyższym wykształceniem nie ma zbyt wielu. Zdarza się więc, że oprócz sadzenia lasu, pomiarów, walki ze szkodnikami i innych obowiązków, leśnikowi dochodzi jeszcze jedna funkcja: animatora życia kulturalnego. Choć praca do lekkich nie należy, to jednak można śmiało powiedzieć, że większość leśników kocha swój zawód.

– Nic nie zastąpi takich widoków jak ten, który ujrzałem kilkanaście lat temu – opowiada pan Waldemar. – Przy pierwszym śniegu wataha pięciu wilków szła przez wydmę w rzadkim lesie. Innym razem na niewielkiej przestrzeni zobaczyłem aż szesnaście łosi. Takich rzeczy się nie zapomina. Te niecodzienne przeżycia sprawiają, że między osobami pracującymi w lesie wytwarza się coś w rodzaju wspólnoty. Wielu leśników podkreśla, że dogadują się z łatwością także w grupach międzynarodowych. Warto dodać, że polscy leśnicy cenieni są za granicą, zwłaszcza w Irlandii i Norwegii, gdzie często znajdują zatrudnienie. Najbardziej jednak cieszy widok zielonego munduru w naszym rodzimym lesie.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg