Kosmiczny Teleskop Hubble'a zarejestrował kolizję sondy DART z asteroidą Dimorphos. Zgodnie z planem półtonowy próbnik uderzył w Dimorphosa, aby sprawdzić możliwości ochrony Ziemi.
W ramach misji DART (Double Asteroid Redirection Test) ważąca ponad pół tony sonda uderzyła w asteroidę Dimorphos okrążającą inną asteroidę - Didymosa. Choć obiekty te nie grożą Ziemi, to stanowiły dobry cel do sprawdzenia, czy w razie groźby uderzenia jakiejś asteroidy w planetę, można zmienić jej trajektorię.
Misja zakończyła się powodzeniem - Dimorphos zmienił swoją orbitę wokół Didymosa.
Przeczytaj: Tysiąc ton pyłu i odłamków po uderzeniu sondy DART w Dimorphosa
Kolizja uwolniła jednocześnie w przestrzeń ponad 100 tys. ton pyłu i skał. Materiału rozproszonego na duże odległości nie zdołał w całości zarejestrować mały, towarzyszący sondzie DART satelita. Dokonał tego jednak Kosmiczny Teleskop Hubble'a, który dokładnie pokazał, w jaki sposób pył i skalne odłamki rozproszyły się w przestrzeni.
To ważne informacje dla naukowców.
"Uderzenie w misji DART dotyczyło podwójnego układ asteroid. Dotąd, nigdy nie byliśmy świadkami kolizji jakiegoś obiektu z asteroidą w układzie podwójnym zarejestrowanej w czasie rzeczywistym. Wyniki są zaskakujące. Myślę, że to fantastyczne. Wiele się tutaj dzieje i zajmie trochę czasu, zanim wszystko uda się zrozumieć" - powiedział pracujący nad misją naukowiec, dr Jian-Yang Li.
Nagranie rozpoczyna się ponad godzinę przed uderzeniem. Później widać na nim stożek utworzony z wyrzucanego materiału i pozostający za asteroidą ogon, powstający pod wpływem ciśnienia wiatru słonecznego. W międzyczasie, przez oddziaływanie z układem asteroid, powstają obracające się struktury przypominające wiatrak.
"Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem te zdjęcia, nie mogłem uwierzyć w to, co się na nich ukazało. Pomyślałem, że może nagranie jest rozmyte" - opowiadał dr Li.
Wyjątkowemu wydarzeniu przyglądały się także inne instrumenty - kosmiczne i naziemne, w tym Teleskop Jamesa Webba.
Więcej informacji na stronach: https://www.nature.com/articles/s41586-023-05811-4
Władze Kazachstanu zalesią ponad milion hektarów wyschniętego dna tego wielkiego niegdyś zbiornika.
Test wykorzystuje reakcje mikrobów na proste czynniki chemiczne.
Projekt ten pozwoli nadążyć Polsce za rozwojem technologii kwantowych.
To największy drapieżnik wśród ptaków szponiastych gniazdujących w naszym kraju.
Badania potwierdzają, że pradziejowi mieszkańcy Jaskini Maszyckiej praktykowali kanibalizm.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.