Kosmos się opłaca

Dokładnie 108 minut, a więc niecałe dwie godziny, trwał lot pierwszego człowieka w kosmosie. Właśnie minęła 50. rocznica tego wydarzenia. Co dzisiaj z tego mamy?

Jak odpowiedzieć na pytanie ze wstępu? Gdyby spojrzeć na sprawę w krótkiej perspektywie czasu, lot Gagarina nie dał nic. Był bardzo drogi i ryzykowny i nie ma wątpliwości, że inspirowany politycznie. W Związku Radzieckim nie wydawano tak gigantycznych pieniędzy, by udoskonalić jakąś technologię cywilną, by uczynić życie obywateli znośniejszym. Ogromny trud był podjęty po to, by pokazać światu, kto tu rządzi, kto jest lepszy. Taka informacja miała trafić oczywiście do wrogiego obozu politycznego, głównie do USA, ale także do „przyjaciół”. Sygnał był jasny: „trzymajcie się nas, bo to my jesteśmy górą”.

Podwójne upokorzenie
Związek Radziecki po raz pierwszy upokorzył USA, wysyłając 4 października 1957 w kosmos Sputnik 1 – pierwszego sztucznego satelitę Ziemi. Oniemiali i zaskoczeni Amerykanie mogli tylko bezradnie nasłuchiwać miarowego piszczenia, jakie na falach radiowych nadawało radzieckie urządzenie latające nad ich głowami. Sputnik był satelitą bardzo prostym, by nie powiedzieć prymitywnym. Oczywiście z dzisiejszego punktu widzenia. Ale niecałe cztery lata później, 12 kwietnia 1961, w kosmos poleciał pierwszy człowiek. Pilot oblatywacz Jurij Gagarin. Amerykanie kompletnie się tego nie spodziewali. Wysłanie człowieka w kosmos to nie przelewki. To operacja wymagająca zaangażowania ludzi, technologii i pieniędzy. To chwila, do której dochodzi się długimi latami. Rosjanom udało się tego dokonać w cztery lata. 12 kwietnia 1961 roku o godzinie 6.07 została wystrzelona rakieta ze statkiem Wostok 1. W środku znajdował się człowiek. Niecałą godzinę później informację o locie człowieka w kosmos podało w świat Radio Moskwa. Po kolejnej niecałej godzinie, o 7.55 Gagarin wylądował. Nie tak jak dzisiaj, w kapsule, tylko na spadochronie. Katapultował się ze spadającej kapsuły w bezpiecznej odległości nad Ziemią.

Lista jest długa
Rakieta, która wyniosła Gagarina w kosmos, była nie do końca sprawdzona, a statek nie przeszedł wystarczającej ilości testów. – Nie było wiadomo, jak na warunki zerowej grawitacji zareaguje ludzki organizm – mówił podczas konferencji „50-lecie załogowych lotów kosmicznych”, która odbyła się niedawno na Politechnice Warszawskiej Mirosław Hermaszewski, jedyny polski kosmonauta. Niektórych testów zaniechano, bo czas naglił, bo chciano, by pierwszym człowiekiem w kosmosie był Rosjanin. Wielu testów przeprowadzić na Ziemi się po prostu nie dało. Nie można było przecież sprawdzić, jak w zerowej grawitacji poradzi sobie z pompowaniem krwi serce. Moskwa postanowiła jednak zaryzykować i… wygrała. Co prawda po raz drugi zaskoczeni tempem rozwoju radzieckiego programu kosmicznego Amerykanie wzięli się w garść i 8 lat później postawili nogę na Księżycu, ale to pierwszeństwa Rosjanom oczywiście nie odebrało.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg